Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcieli wyłudzić 150 tysięcy złotych

Tomek
Tomek
Nawet do 12 lat pozbawienia wolności grozi recydywistom, którzy podając się za biznesmenów usiłowali wyłudzić w banku kredyt wysokości 150 tysięcy złotych.

Mężczyźni wpadli na gorącym uczynku dzięki informacjom operacyjnym zebranym przez policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Dzisiaj trafią przed oblicze sadu, który zadecyduje o ich tymczasowym aresztowaniu. Realizując codzienne zadania śledczy zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej uzyskali informację, że podejrzani biznesmeni starają się o otwarcie linii kredytowej w jednym z banków w centrum Łodzi.

Ustalono, że do banku przybył 27-letni prezes firmy zajmującej się handlem paszą i koncentratami, założył konto i złożył dokumenty w celu otwarcia linii kredytowej na firmę. Mężczyzna – mieszkaniec powiatu tczewskiego czasowo przebywający w Łodzi – przedstawił także notarialne pełnomocnictwo właścicieli firmy uprawniające go do zawierania umów kredytowych na firmę bez jakichkolwiek ograniczeń finansowych. Zakładając konto dysponował dokumentami poświadczającymi, że firma posiada pokaźne konto w innym banku i jest w dobrej kondycji finansowej. Błyskawiczna weryfikacja dokumentów przez policję ujawniła, że „otoczka finansowa” zbudowana przez prezesa to jedna wielka fikcja. Okazało się, że 27-latek, który od lutego bieżącego roku ma warunkową przerwę w odbywaniu kary pozbawienia wolności, w marcu na wiejskiej dyskotece na Pomorzu zapoznał dwóch mieszkańców Gdańska w wieku 30 i 31 lat.

Mężczyźni posiadający bogatą przeszłość kryminalną szybko dogadali się z 27-latkiem i zaproponowali mu intratną posadę. Mężczyzna miał przeprowadzić się do Łodzi i objąć prezesurę w firmie oficjalnie istniejącej od 2003 roku i handlującej paszą i koncentratami. Właściciele firmy „wyposażyli” 27-latka w pełnomocnictwo notarialne, na mocy którego mógł on bez ograniczeń zaciągać kredyty na firmę w różnych bankach. Za prezesurę mężczyzna otrzymywał wynagrodzenie wysokości 3.000 złotych miesięcznie. Praktycznie rola „malowanego” prezesa ograniczała się jedynie do firmowania podpisem umów kredytowych. 13 lipca 27-latek przybył do banku w towarzystwie 30-letniego kolegi z Gdańska. Wcześniej założył w banku konto i 13 lipca miał odebrać 150.000 złotych w gotówce z uruchomionej „pod konto” linii kredytowej. Za tę „przysługę” miał otrzymać od swoich mocodawców z Gdańska 5.000 złotych.

Nie zdążył podjąć pieniędzy, gdyż wspólnie z kolegą wpadł w ręce policji. W mieszkaniu, które wynajmował 27-latek policjanci zatrzymali kolejnego wspólnika – 31-letniego mieszkańca Gdańska. Trójka oszustów trafiła do policyjnego aresztu. Przedstawiono im zarzuty usiłowania oszustwa, ponieważ wszyscy podejrzani działali w warunkach tzw. recydywy grozi im kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat. Dzisiaj sąd zadecyduje o tymczasowym aresztowaniu oszustów. Śledczy będą skrupulatnie sprawdzać czy fałszywi biznesmeni nie zawarli podobnych umów kredytowych w innych bankach w całym kraju.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto