Rywalizacja w paly off toczy się do trzech zwycięstw. Jeśli łodzianki wgrają w środę i powtórzą ten wyczyn w czwartek, to piąty, decydujący o awansie mecz odbyłby się 27 marca w Bielsku-Białej.
Przed drużyną Budowlanych bardzo trudne zadanie. Jednak jak podkreśla Marcin Chudzik, menedżer Budowlanych, w polskiej siatkówce zdarzało się już nie raz, że zespół, który przegrał pierwsze dwa mecze w play off później odradzał się i walka trwała do ostatniej piłki piątego spotkania.
Siatkarki Budowlanych wróciły z Bielska-Białej do Łodzi z autentyczną sportową złością w sercach. Była bowiem ogromna szansa na odniesienie zwycięstwa w pierwszym piątkowym meczu. Łodzianki miały wielkie pretensje do sędziów o odebranie krzywdzącymi Budowlanych decyzjami aż czterech punktów. Ostatecznie Aluprof wygrał ten mecz 3:1. W drugim, sobotnim meczu w Bielsku Białej siatkarki Budowlanych przegrały 3:0.
Łodzianki wróciły z Bielska-Białej osłabione kontuzjami. Po poniedziałkowych badaniach są jednak promyki optymizmu. Z pewnością nie będzie zdolna do gry Ewelina Mikołajewska, która ma naderwany mięsień czterogłowy uda i czeka ją dłuższe leczenie.
Pojawiła się natomiast szansa, że wystąpią Magdalena Piątek, która w tym sezonie jest kluczową zawodniczką Budowlanych i na pozycji atakującej jest nie do zastąpienia oraz środkowa Dominika Golec. Obie są poddawane intensywnym zabiegom fizjoterapeutycznym i wszystko wskazuje na to, że w środę zobaczymy je na boisku.
Siatkarki Budowlanych bardzo liczą na doping kibiców.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?