Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akcja przeciwko pseudohodowcom psów na giełdzie samochodowej

Przemek Dana
Przemek Dana
Dzisiaj (18 lipca) Straż Miejska przeprowadziła akcję wymierzoną w pseudohodowców psów. Na cel wzięto giełdę samochodową przy ul. Puszkina.

- Jest to miejsce znane z nielegalnego handlu zwierzętami, głównie psami - przyznaje Jarosław Miszczak z Fundacji Niechciane i Zapomniane - SOS dla Zwierząt, której przedstawiciele również brali udział w akcji.

W wyniki interwencji Straż Miejska wystawiła 5 mandatów. Jedna z ukaranych osób odmówiła  jego przyjęcia, dlatego sprawa została skierowana do sądu.

Interwencja strażników była wynikiem porozumienia, jakie zawarły łódzkie organizacje pro zwierzęce z Urzędem Miasta oraz Strażą Miejską. Na spotkaniach w siedzibie Wydziału Ochrony Środowiska podjęto decyzję o cyklicznym podejmowaniu interwencji w miejscach, w których odbywa się nielegalny handel zwierzętami. Przedstawiciele m.in. Fundacji Niechciane i Zapomniane - SOS dla Zwierząt, Straży dla Zwierząt oraz Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zadeklarowali chęć udziału w takich kontrolach, które będą się odbywały w każdy weekend pod giełdą samochodową, na Bałuckim Rynku i w innych miejscach nielegalnego handlu zwierzętami.

Pseudohodowca znaczy dręczyciel psów

- Masowy handel psami pseudo-rasowymi jest jednym z głównych czynników wpływających na zwiększanie się bezdomności zwierząt - uważa Miszczak. - Wiele niesprzedanych szczeniąt jest zostawianych na ulicy bądź podrzucanych do schroniska dla zwierząt, wiele zakupionych pod wpływem emocji jest porzucanych przez nowych właścicieli - dodaje.

Przedstawiciele organizacji pro zwierzęcych przypominają także, że zakup psa bez rodowodu może okazać się dużym problemem. - Znamy przypadki, kiedy szczenię kupione jako york wyrasta na kudłatego, średniej wielkości psiaka, mało podobnego do yorka - mówi Miszczak.

Dodatkowo psy w pseudohodowlach zwykle nie są szczepione, odrobaczane czy leczone, co podwyższa ryzyko poważnych chorób czy nawet śmierci psa w kilka tygodni po jego zakupie. - Kupując szczeniaka za 200-300 zł przykładamy również rękę do cierpienia jego rodziców - ostrzega Jarosław Miszczak. - Suki w pseudohodowlach często rodzą po 2 mioty rocznie, a kiedy już się do tego nie nadają, są zabijane bądź wyrzucane - podkreśla.

Obrońcy zwierząt apelują zatem, by przed nabyciem psa zastanowić nad adopcją ze schroniska czy organizacji zajmującej się pomocą zwierzętom. A jeżeli zależy nam na szczenięciu konkretnej rasy, warto zwrócić się do profesjonalnej hodowli, która nie prowadzi sprzedaży na ulicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Akcja przeciwko pseudohodowcom psów na giełdzie samochodowej - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto