Adam Michnik przyjechał do Łodzi na debatę z cyklu: „Media: szanse i zagrożenia”. Jako redaktor naczelny jednego z najbardziej poczytnych dzienników, dla wielu jest autorytetem w dziedzinie mediów. A autorytetowi można więcej, dlatego zaczął od ostrej krytyki rządów PiS. – W okresie IV RP mieliśmy do czynienia z „putinizacją” mediów. To brutalne zastraszanie, wykańczanie i pozbawianie autorytetów miało charakter putinowski, bo podobnie działo się w Rosji - tłumaczył Michnik.
„Nie jestem obiektywny”
O obiektywizmie dziennikarskim również dyskutowano. Adam Michnik przyznał, że sam obiektywny nie jest, a tych, którzy się za takich uważają traktuje z przymrużeniem oka. - Jak podaję rękę komuś, kto mówi mi, że jest obiektywny, to potem liczę, czy mam wszystkie palce - żartował. - Podobnie jest w przypadku prawdy. Dla mnie ona nigdy nie leży pośrodku - dodaje.
Pluralizm w granicach
Przybyli na spotkanie goście byli ciekawi jak Adam Michnik zapatruje się na sprawę pluralizmu mediów. Pytany o tę kwestię, podkreślił, że pluralizm jest sprawą kluczową, ale ma granice, a na niektóre zachowania po prostu nie może być zgody. Argumentując, powołał się na przykład z własnej redakcji. - Nie mogłem wydrukować w Wyborczej artykułu o tym, że Polska to kondominium rosyjsko-niemieckie. To byłaby niedorzeczność - tłumaczył.
Wczorajsza (26 października) debata pozwoliła zarówno wysłuchać opinii Adama Michnika, jak i skonfronować ją ze swoimi przemyśleniami. Organizatorzy wtorkowego spotkania obiecują kolejne debaty z udziałem ludzi mediów.
Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"
Czytaj także:
- Tomasz Stańko na Norland Art Festival w Wytwórni [zdjęcia]
-Konflikt w Teatrze Arlekin zażegnany - czy rzeczywiście?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?