W poniedziałek wyszło na jaw, że w jego imieniu działa Adam Gilarski, przewodniczący rady nadzorczej ŁKS PSS.
Jak się dowiedzieliśmy, jest trzech inwestorów, którzy są zainteresowani przejęciem pierwszoligowej drużyny. Najpoważniejszą firmę, działającą poza Łodzią, reprezentuje Gilarski, warszawski adwokat, który kilka miesięcy temu przeprowadził audyt w ŁKS SSA. Według najlepiej poinformowanych, na przełomie stycznia i lutego sprawy z nowym inwestorem powinny być już uregulowane.
Tymczasem wciąż nowa spółka nie przejęła drużyny od ŁKS SSA, bo do prezesa Dariusza Gałązki nadal nie dotarła umowa przekazania drużyny. - Rozmowy z piłkarzami o kontraktach mogę rozpocząć, gdy będę już miał umowę w ręku - mówi Gałązka. Dobrze byłoby, gdyby stało się to jak najszybciej, bo 25 stycznia nad zarejestrowaniem ŁKS PSS będą debatować członkowie zarządu Łódzkiego Związku Piłki Nożnej.
12 lutego o godz. 9 w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie odbędzie się rozprawa w sprawie nieprzyznania ŁKS licencji na grę w ekstraklasie przez PZPN. W łódzkim klubie podjęto decyzję, że jeśli WSA uzna, że PZPN niesłusznie wyrzucił ŁKS z ekstraklasy, zostanie wytoczony proces o odszkodowanie. Klub z al. Unii będzie domagał się 10 mln złotych odszkodowania, czyli kwoty niezbędnej do pokrycia zarówno długów, jak i zobowiązań finansowych wobec Grzegorza Klejmana, udziałowca ŁKS SSA.
Tymczasem do ŁKS PSS, na skutek ogłoszenia w prasie, zgłaszają się wierzyciele ŁKS SSA. Dzięki temu okazało się, że stara spółka jest winna 175 tysięcy złotych Akademii Piłkarskiej ŁKS. ŁKS SSA jest też winna pieniądze firmie ochroniarskiej, która zabezpiecza mecze na stadionie ŁKS.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?