Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaczęło się oblężenie łódzkiej Filmówki

Redakcja
910 kandydatów stara się o indeks Wydziału Aktorskiego. Na każde z 22 miejsc przypada więc ponad 40 zdających.

Rozpoczęły się trzy etapowe egzaminy wstępne na Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej. Popularnie zwanej Łódzką Filmówką. W tym roku o przyjęcie stara się ponad 900 kandydatów. - Nie jest to wyjątkowe zjawisko, że tyle osób stara się o przyjęcie na Wydział Aktorski naszej szkoły - mówi Bronisław Wrocławski, dziekan Wydziału Aktorskiego. - Tę tendencję obserwujemy już od paru dobrych lat - tłumaczy. Dla porównania, w zeszłym roku o indeks Wydziału Aktorskiego starało się ponad 700 osób. Skąd taka popularność kierunku? Dziekan nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć. - Może to jest wynik podawanych w mediach informacji o sukcesach finansowych i medialnych aktorów - domniemywa Wrocławski. - Może młodzież też chce być na okładkach pism, występować w radiu i telewizji - zastanawia się dziekan.

Zwiększone siły komisji

Jeszcze w zeszłym roku komisja egzaminacyjna była tylko jedna. Egzaminy trwały nawet po dwa tygodnie. Maksymalny, dzienny pułap przesłuchań to tylko i aż 70 osób. Było to bardzo męczące dla członków komisji egzaminacyjnej. - W tym roku zastosowaliśmy metodę trzech komisji - mówi Wrocławski. - Jest to pewna ulga dla komisji. - dodaje.

Po egzaminie

Wioletta Malchar dopiero co wyszła z sali gdzie odbywają się przesłuchania egzaminacyjne. Spodziewała się czegoś innego. - Przeszkadza na pewno to, że jest nie wyciemniona sala, że jest tam bardzo słonecznie - mówi Wioletta. Zadowolona jest z podejścia egzaminatorów -Komisja jest cudowna, bardzo ciepła, właściwie nie ma się czym stresować. Jedyny minus to, to że nie ma takiej atmosfery, przez to słońce ciężko jest się skupić - dodaje tuż po wyjściu z sali egzaminacyjnej. Podczas egzaminu Wioletta musiała wyrecytować wiersz i powiedzieć prozę. Na koniec zaśpiewała piosenkę ludową. - Zawsze mogło pójść lepiej - śmieje się Malchar - Ale nie było źle - zapewnia. Łukasz przeszedł do drugiego etapu egzaminów.  Nie potrafi wyjaśnić jak do tego doszło. - Wydawało się, że mi nie poszło - mówi Łukasz - Komisja przerwała mi w trakcie prozy, nie skończyłem tego fragmentu. Zaśpiewałem jedną zwrotkę piosenki, która ma trzy zwrotki ale udało mi się cały wiersz powiedzieć - opowiada. Teraz cieszy się, że przeszedł do drugiego etapu.

Na przyszłych studentów aktorstwa, w kolejnych turach eliminacji czekają jeszcze egzaminy z tańca, rytmiki i gimnastyki. Dziekan zapewnia, że pomogą one w weryfikacji części osób, które przeszły do drugiego etapu.

Czytaj także:
- Wakacje 2010 w Łodzi [serwis specjalny]- Camerimage: władze szykują pozew sądowy
- Polówka 2010, czyli kino na świeżym powietrzu startuje już w piątek


Zobacz też na MM Łódź

.


Dołącz do nas na:


od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto