Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu Jagiellonia Białystok - ŁKS

(bap)
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS)
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS) fot. Maciej Stanik
Po niedzielnym, ostatnim meczu w tym sezonie piłkarze ŁKS nie mają jeszcze wolnego. Drużyna prawdopodobnie będzie spotykać się do końca tego tygodnia, a potem większość graczy wyjedzie na wakacje. W klubie nie ma jeszcze planu letnich przygotowań do rozgrywek I ligi. Nie wiadomo więc, kiedy i z jakimi zawodnikami drużyna ŁKS wznowi treningi. Można być jednak pewnym, że w takim składzie łódzki zespół wystąpił po raz ostatni.

Olegs zagra z Polską

ŁKS choć spadł z ekstraklasy doczekał się reprezentantów. Do klubu dotarło powołanie dla Olegsa Laizansa do kadry Łotwy. 25-letni pomocnik może wystąpić przeciwko Polsce w jednym z ostatnich sprawdzianów naszej drużyny przed czerwcowymi mistrzostwami Europy. Mecz zostanie rozegrany 22 maja o godzinie 20.45 w Klagenfurcie. Piłkarz, który wiosną w barwach ŁKS rozegrał dziewięć spotkań (w niedzielę był rezerwowym), na zgrupowaniu ma stawić się 13 maja.
Drugim kadrowiczem z ŁKS jest Agwan Papikyan, który 15 maja w Erewaniu z reprezentacją Armenii U-19 rozpocznie przygotowania do turnieju eliminacyjnego do mistrzostw Europy U-19.

Kibice byli do końca

Mimo że ŁKS spadł z ekstraklasy, za swoją drużyną na ostatni mecz pojechała spora grupa kibiców. W oddalonym o ponad 300 kilometrów od Łodzi Białymstoku było ich ok. 150 dość głośno dopingujących ukochany klub. To był ważny gest, zwłaszcza w obliczu bardzo niepewnej przyszłości ponadstuletniego klubu.

Hajto okazał się lepszy

Mecz ŁKS z Jagiellonią nie miał już większego znaczenia dla jednej i drugiej drużyny, ale na pewno prestiżowo traktowali go ich trenerzy. Smaczkiem spotkania był pojedynek dwóch przyjaciół z reprezentacji Polski Tomasza Hajty (62 występy i 6 goli w kadrze) i oficjalnego menedżera ŁKS Piotra Świerczewskiego (70 występów i 1 gol w kadrze), którzy wiosną rozpoczęli karierę trenerską. Lepiej zaczął ją Hajto, pod którego wodzą Jagiellonia w 13 meczach zdobyła 17 punktów (5 zwycięstw, 2 remisy i 6 porażek) i bez większych problemów pozostała w ekstraklasie. "Gang Świra", jak mówiono przed sezonem o zespole zebranym przez Świerczewskiego, wywalczył tylko 9 punktów (1 zwycięstwo, 6 remisów i 6 porażek), co nie wystarczyło do utrzymania się w futbolowej elicie.
Hajto pozostanie więc szkoleniowcem Jagiellonii, a co stanie się ze Świerczewskim na razie nie wiadomo. On sam, mimo niepowodzenia, nadal twierdzi, że ukończenie odpowiednich szkół do wykonywania zawodu trenera nie jest mu potrzebne, a sama praca szkoleniowca jest łatwa. Może i tak, szkoda jedynie, że nie było widać tego na boisku...

Andrzej Pyrdoł: Tylko wynik jest zły
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS):
- Zacznę od gratulacji dla trenera Tomasza Hajty za dobrą postawę jego drużyny wiosną. Jagiellonia pokazała, że potrafi grać w piłkę, choć trzeba zaznaczyć, że w meczu z nami mała większe kłopoty niż z drużynami z górnej części tabeli. Spotkanie było wyrównane, nie brakowało zaangażowania, jedynie wynik jest dla nas zły. Wiosną graliśmy wiele podobnych spotkań, w których prezentowaliśmy się dobrze, ale nie wygrywaliśmy, bo popełnialiśmy dwa-trzy zbyt proste błędy. M.in. dlatego żegnamy się z ekstraklasą, ale może za rok znów zawitamy do Białegostoku.
Tomasz Hajto (trener Jagiellonii): - Dziękuję za gratulacje, ale to zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. Powiedziałem nawet do mojego asystenta, że zejście Tomka może nam pomóc, bo zaczniemy wreszcie biegać i się zjednoczymy. Mimo to ŁKS stworzył sobie zbyt wiele sytuacji i znów straciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Latem będziemy więc mieli nad czym pracować, bo to jest nasza pięta Achillesowa. Solidność i powtarzalność w defensywie jest potrzebna każdej drużynie.
To był też nasz prywatny pojedynek z Piotrkiem Świerczewskim i dla nas był on ważniejszy niż ten rozgrywany w Krakowie o tytuł mistrza Polski.
Szkoda, że ŁKS spadł z ekstraklasy. Grałem w tym klubie i walczyłem o niego, kiedy zabrano mu licencję. To, co dzieje się w ŁKS, jest konsekwencją ostatnich czterech czy pięciu lat. Żal, że w Łodzi nie będzie derbów, na które to miasto zasługuje. Ale jeśli chcemy mieć w Polsce poważną piłkę, to kluby muszą mieć zaplecze finansowe, swój stadion i boiska do treningów. Tego wszystkiego w ŁKS jednak nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto