Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek tramwaju na Mickiewicza/Kościuszki - 1 osoba nie żyje [aktualizacja]

Przemek Dana
Przemek Dana
Kilkanaście minut przed godziną 7 rano tramwaj linii 8, jadący z al. Włókniarzy, najprawdopodobniej wykoleił się i uderzył w słup trakcyjny. Skrzyżowanie jest nieprzejezdne. Na drodze tworzą się korki

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu al. Mickiewicza z al. Kościuszki. Siła uderzenia była tak duża, że szoferka praktycznie przestała istnieć. 22-letni motorniczy nie przeżył.

- Jechałem z pracy autobusem 98. Chwilę po tym, jak przejechałem to skrzyżowanie, uderzył ten tramwaj - opowiada Sylwester Borowiak, świadek wypadku. - Poszliśmy we trzech próbowac ratować pasażerów. Chcieliśmy wyciągnąć motorniczego, ale był tak zblokowany, że no nie dało rady - opowiada zdenerwowany.

Damian Mangiasz, jeden ze świadków próbujących udzielać pomocy, dodaje - Tramwaj jechał wolno, bo nie jechał szybko, ale zwrotnica musiała być przekręcona i wypadł z torów, no nie było siły, by się zatrzymał.


Ranni pasażerowie w stanie ciężkim

Rannych zostało także 11 pasażerów, czterech z nich jest w stanie ciężkim i jak informuje "drogówka", przeprowadzana była ich reanimacja na miejscu. 7 pozostałych osób zostało przewiezionych do szpitali. - Ludzi z tramwaju wyciągaliśmy i sadzaliśmy - mówi Zbigniew Zerembe świadek wypadku. - Kobieta miała chyba nogę złamaną, bo była tak bardzo wygięta. Ale najbardziej ucierpiała to ta kobieta w ciąży. Była przygniecona szafą. Myśmy siedzenie odginali, szybę wybijali, żeby ją wyciągnąć - dodaje przejęty.

Borowiak całą sytuację kwituje wprost.- Wiesz co jest najgorsze? Że jak ten tramwaj uderzył, to ludzie stali. Nikt nie poszedł ratować, tylko myśmy pobiegli.

Utrudnienia w ruchu

Skrzyżowanie przez kilkadziesiąt minut było zupełnie nieprzejezdne. Z każdej strony tworzyły się ogromne korki. Około wpół do dziewiątej policja zaczęła je udrożniąć. Samochodem można już przejechać jedną jezdnią na al. Mickiewicza - z Widzewa na Retkinię. Przez skrzyżwowanie jeżdżą też już tramwaje. Kierowcy udający się w tym kierunku nadal postoją jednak w korkach.

Zobacz materiał wideo z miejsca wypadku i prawdopodobną animację przebiegu zdarzeń.


Aktualizacja: 10.12
Wzrosła liczba osób poszkodowanych. Jak informuje Danuta Korcz, rzecznik prasowy pogotowia. - Dziewięć osób zostało przewiezionych do łódzkich szpitali. Dwie kobiety ciężarne i cztery osoby w stanie ciężkim. Na miejscu pomocy udzielono 12 osobom, z czego trzy odmówiły hospitalizacji. Ciało motorniczego zostało przekazane policji. Na miejscu pomocy udzielało pięć zespołów pogotowia. Dwa specjalistyczne i trzy podstawowe.


Aktualizacja: 10.38
Skrzyżowanie Mickiewicza z Kościuszki wciąż częściowo nieprzejezdne. - Cztery pasy w kierunku Widzewa dalej są zablokowane - powiedział nam Grzegorz Wawryszuk z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Łodzi. - Właśnie usuwany jest drugi wagon rozbitego tramwaju. Zostanie ustawiony na tory i odholowany ul. Kościuszki - dodaje. Całkowity ruch na skrzyżowaniu powinien być przywrócony o 11.30.


Aktualizacja: 11.20
Wciąż nie ma oficjalnych przyczyn wypadku. Jak informuje Grzegorz Wawryszuk z KWP w Łodzi. - Z tego co wiemy od świadków, to wygląda na to, że motorniczy prawdopodobnie nie przestawił lub nie zdążył przestawić zwrotnicy po przejeżdżającej wcześniej 13. Zwrotnicę sprawdzaliśmy i jest bez zarzutu - dodaje Wawryszuk. Motorniczy prawdopodobnie jechał z prędkością 35 - 45 km/h, a to już wystarczyło by wypaść z torów. Na skrzyżowaniu Kościuszki i Mickiewicza, sygnalizacja świetlna wciąż jest wyłączona. Ruchem jeszcze kieruje policja. W przeciągu kilkudziesięciu minut sytuacja na drodze ma wrócić do normy.


Aktualizacja: 12:30Około godziny 11.45 policjanci zakończyli czynności na miejscu wypadku i wznowiono ruch na wszystkich jezdniach skrzyżowania. Jak informuje Grzegorz Wawryszuk z KWP w Łodzi, stan pasażerów, którzy trafili do szpitali, nie zagraża ich życiu.


Aktualizacja: 15.06
Pięć osób poszkodowanych w wypadku tramwajowym trafiło do szpitala im. Kopernika. Jak poinformowała nas Adrianna Sikora, rzecznik szpitala. - Przywieziono do nas kobietę i mężczyznę z powierzchownymi ranami głowy. Po przebadaniu nie stwierdzono zagrożenia więc zostali zwolnieni do domu. Trafiły do nas też dwie kobiety ciężarne bez większych obrażeń. Były bardzo zdenerwowane. Ze względu, że stres może być zagrożeniem dla ciąży, lekarze pojęli decyzję, że zostaną w szpitalu na kilka dni. Jest też u nas pacjent, który początkowo nie chciał dać się zabrać do szpitala. Popołudniu zgłosił się sam. Ma złamane przedramię, na które założono już gips oraz uraz głowy, który jest diagnozowany. Na pewno zostanie zatrzymany w szpitalu.

Do szpitala im. Jonschera z wypadku przywieziono trzy osoby. - Dwoje z nich, kobietę i mężczyznę po zbadaniu zwolniono do domu - informuje Alicja Chmielnicka z dyrekcji szpitala. - Jedna kobieta z urazem kończyny dolnej i głowy została hospitalizowana. Pacjentka jest w pełnym kontakcie, jej stan jest dobry - zapewnia Chmielnicka.

Jak poinformował nas szpital im. WAM, trafiła do nich pacjentka z ogólnymi obrażeniami ciała. Została zdiagnozowana i zatrzymana w szpitalu. Prawdopodobnie jeszcze dziś wieczorem wróci do domu.
**[Zobacz materiał wideo z miejsca wypadku i prawdopodobną animację przebiegu zdarzeń.**](http://www.mmlodz.pl/9033/2010/5/11/motorniczy-nie-zyje--osob-poszkodowanych-wideo?category=news)

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto