Wyróżnienie przyznało, mające swoją siedzibę w Łodzi Bractwo Piwne. To nie sami członkowie bractwa wybierali jednak piwo roku. Tytuł jest swoistym zwieńczeniem pięciu odbywających się w ciągu minionych 12 miesięcy konkursów piwnych - zarówno amatorskich jak i profesjonalnych. Ciechan Miodowy, bo tak nazywa się zwycięskie piwo, najczęściej zdobywał na nich laury.
Nie miał co zrobić z miodem
Piwo o smaku miodu znajduje się w ofercie browaru od trzech lat, ale jak przypomniał podczas uroczystej gali w Muzeum Kinematografii Marek Jakubiak, właściciel zakładu w Ciechanowie, podobnym trunkiem raczyli się już starożytni Egipcjanie. To, że po wielu latach wrócił do tej tradycji, było czystym przypadkiem. - Miałem 30 uli i nie miałem co robić z miodem - przyznaje otwarcie. - Spróbowałem więc dodać go do piwa. Nie było łatwo. Cztery lata walczyłem z technologią, ale opłaciło się.
Dzisiaj jego browar zużywa rocznie 450 ton miodu.
Stawiają na regionalizm
Tytuł Piwa Roku został przyznany już po raz dziewiąty. Zdobywały go wyłącznie produkty regionalnych browarów. - 95 procent polskiego rynku piwa należy do czterech koncernów, a my chcemy pokazać klientom i restauratorom alternatywę, że są piwa inne, mające kręgosłup smakowy, różniące się między sobą - tłumaczy ideę nagrody Marek Suliga, prezes Towarzystwa Promocji Kultury Piwa Bractwo Piwne. - Polski konsument kupuje etykietę, piwa masowe. Próbujemy go nakłonić, by spróbował innych smaków. Niech nawet powie, że mu nie smakuje, ale niech ma wybór - dodaje prezes.
Bo, jak uważają przedstawiciele branży, możliwości są nieograniczone, tylko mało kto o tym wie. - Browary regionalne warzą piwo, a nie je produkują, jak duże koncerny - podkreśla Andrzej Olchowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. - Nie mają szansy wygrać na rynku z piwem marki piwo, które jest efektem masowej produkcji i niewiele różni się między sobą, dlatego opierają swoje pomysły często na recepturach sprzed setek lat. Dzięki temu wytwarzają regionalny produkt, ze składników charakterystycznych dla danego regionu i dla mieszkańców danego regionu.
Tym samym, na bliskim Łodzi Mazowszu, słynącym z sadownictwa, myśli się już nad piwem między innymi ze śliwki czy z wiśni. - Dlatego też od początku wierzyłem w sukces piwa miodowego, bo wiedziałem, że się obroni z powodu swojej naturalności. Na Mazowszu od zawsze wytwarzano bowiem miód - kwituje Marek Jakubiak.
Czytaj także:
- Z wizytą w... Peronie 6
- Andel`s Hotel najlepszym wnętrzem roku
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?