70 mln dla łódzkich instytucji kulturalnych |
Frekwencja na spektaklach w Teatrze Nowym zwiększyła się w poprzednim roku o 25 procent. Więcej było także przedstawień i wpływów z biletów. Niestety, nie przyczyniło się to do zwiększenia dotacji dla teatru. Wręcz przeciwnie, miasto w 2012 rok przeznaczy na "Nowy" o kilkaset tysięcy złotych mniej i będzie to obecnie kwota poniżej 5 mln zł. Z taką sytuacją nie zgadza się m.in. Związek Artystów Scen Polskich. - Prosimy władze Łodzi i radnych z komisji Kultury, by dokonali poprawek w budżecie i zwiększyli dotacje dla Nowego - apeluje Olgierd Łukaszewicz, prezes ZASP. - Niestety nie udało mi się spotkać z prezydent Zdanowską w tej sprawie, więc zostawiłem list z prośbą o dialog - dopowiada.
Wczoraj (24 stycznia) również, w Teatrze Nowym odbyła się konferencja dotycząca przyszłości łódzkiej sceny i jej zmniejszonego na ten rok dofinansowania. We foyer dużej sali pojawili się m.in. wspomniany Olgierd Łukaszewicz oraz Maciej Małek prezes łódzkiego oddziału ZASP, przedstawiciele rady artystycznej teatru, aktorzy, a także sympatycy teatru.
Według prezesa ZASP-u bardzo ważna jest także legenda dejmkowskiego teatru, jednak nawet najbardziej bogata historia nie zapewni Nowemu dalszej świetności. - Bez odpowiednich funduszy teatr może zniknąć i przestać prowadzić dialog intelektualny z innymi polskimi scenami. We Freiburgu, gdy zamknięto jedną ze scen, jej sympatycy wyszli na ulicę - stwierdza Łukaszewicz. - Rozwój teatrów powinien być priorytetem każdego z polskich miast. Przecież to artyści prowadzą społeczną misję - dodaje.
Maciej Małek sugeruje, że urzędnicy nie rozumieją, jak trudno buduje się teatralny zespół. - Grupę złożoną z dobrych artystów jest bardzo ciężko stworzyć. Przecież poziomu artystycznego nie utrzymuje się, jak w sporcie, przy pomocy kilku transferów. Gościnne występy nie gwarantują dobrej jakości przedstawień - nie ukrywa prezes łódzkiego ZASP.
O więcej pieniędzy dla Nowego wnioskują także członkowie Rady Artystycznej Teatru w tym m.in. prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska i prof. Ewa Blomm-Kwiatkowska. W staraniach "Nowy" wspiera także prof. Zdzisława Janowska. - Mniejszy budżet to dla Nowego tragedia - ubolewa Janowska. - Myślę, że najlepsze w tej sytuacji, jest skorzystanie z rezerw finansowych miasta. Może radnych przekonają podpisy mieszkańców - dodaje.
Również aktorzy Nowego są zbulwersowani całą sytuacją. Tak samo, jak szefowie ZASP-u, nie rozumieją, dlaczego teatr ma obciętą dotację. - Chcemy tylko spokojnie grać. Zwiększyła się frekwencja podczas spektakli, jednak mimo to, po 46 latach pracy, podziękowano mnie i niektórym osobom za współpracę z powodu tak zwanej redukcji etatów**- mówi Dymitr Hołówko, aktor. - Wątpię, że to dla miasta przyniesie duże oszczędności - dodaje.
Nieoficjalnie wiadomo, że w Teatrze Nowym stracą pracę 23 osoby, w tym aktorzy. Instytucja oprócz grania spektakli prowadzi różne projekty i festiwale m.in "Przyjaciele Nowego wychodzą na ulice", czy spotkania z artystami w "Małej Literackiej". Zajmuje się też warsztatami dla recenzentów i krytyków, a także wydaje czasopismo.
Czytaj więcej o kulturze:
"W ciemności" Agnieszki Holland nominowany do Oscara
"Oratorium Dance Project" najważniejszym wydarzeniem kuturalnym ubiegłego roku
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: | ||
WOŚP 2012 w Łodzi | Rozebrani, łódzcy rugbyści | Auta "Pink my ride" |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?