W przypadku zwycięstwa Widzewa i korzystnych rezultatów innych meczów kasa Widzewa może powiększyć się nawet o 850 tysięcy złotych – tyle wynosi różnica między premią wypłacaną klubom na koniec sezonu za dziewiątą pozycję - najwyższą, którą może zająć Widzew - od czternastej, czyli najniższej.
Widzew przeżywa wielkie kłopoty finansowe, których efektem jest nałożony przez PZPN zakaz zatrudniania nowych piłkarzy, których zarobki przekraczają pięć tysięcy złotych brutto. Zaległości wobec zawodników też zresztą są spore, więc poważny zastrzyk gotówki mógłby klubowi bardzo pomóc. Dlatego piłkarze Widzewa nie powinni być podwójnie zmotywowani do walki o zwycięstwo.
Zajęcie dziewiątego miejsca w tabeli i wywalczenie dodatkowych 850 tysięcy dla klubu nie zależy jednak tylko od wygranej Widzewa. Potrzeba jeszcze korzystnych dla łodzian rozstrzygnięć w innych meczach: porażki Korony w Poznaniu z Lechem oraz remisów lub porażek Jagiellonii i Zagłębia Lubin.
Natomiast jeśli widzewiacy przegrają z Podbeskidziem, Ruch Chorzów wygra w Białymstoku z Jagiellonią, a Pogoń Szczecin pokona u siebie Polonię Warszawa to łodzianie spadną na czternaste miejsce.
Mecz Widzewa z Podbeskidziem ma też dodatkowy podtekst. Właściciel Widzewa Sylwester Cacek swego czasu, wbrew kibicom i mediom, nie przedłużył kontraktu z Michniewiczem, za co był mocno krytykowany. Gdyby sezon zakończył się wygraną Widzewa, a dla Michniewicza spadkiem, Sylwester Cacek miałby dodatkowy powód do satysfakcji.
Ale to nie wszystko - zwycięstwo z Podbeskidziem pomogłoby zatrzeć fatalne wspomnienia z rundy wiosennej, w której Widzew jest… przedostatni. Gdyby nie dobry początek sezonu jesienią - Widzew wygrał wtedy cztery mecze - pewnie z utrzymaniem byłby duży kłopot.
Tym razem Widzewowi będą też kibicowali w Bełchatowie. Bełchatowianie liczą, że Widzew pokaże w niedzielę charakter i nikt nie pomyśli, że może lepiej byłoby "spuścić" z ekstraklasy PGE GKS Bełchatów i cieszyć się mianem jedynej drużyny z województwa łódzkiego w ekstraklasie. To byłoby nieprofesjonalne, a przecież Widzew Cacka ma ambicje być klubem, w którym profesjonalizm jest najważniejszy.
Spotkanie Widzew - Podbeskidzie odbędzie się, podobnie jak wszystkie inne spotkania ostatniej kolejki, w niedzielę o godz. 16.
Prawdopodobne składy:
Widzew: Mielcarz - Broź, Phibel, Gavrić, Bartkowski - Kaczmarek, Abbes, Kasprzak, Dudek, Rybicki - Pawłowski. Trener: Radosław Mroczkowski.
Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Pietrasiak, Dancik, Telichowski - Wodecki, Łatka, Deja, Pawela, Chmiel - Demjan. Trener: Czesław Michniewicz.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?