MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź przegrał w Lubinie z Zagłębiem 0:1

Redakcja
Piłkarze Widzewa Łódź ulegli wczoraj Zagłębiu Lubin 0:1. Porażka przybliża łodzian do strefy spadkowej Ekstraklasy.

We wczorajszym (5 listopada) meczu trener Andrzej Kretek musiał eksperymentować ze składem, bowiem z powodu kontuzji i kartek nie mógł skorzystać z kilku etatowych graczy: Bruno Pinheiro, Łukasza Brozia i Mindaugasa Panki. Szkoleniowiec Widzewa Łódź wystawił w ich miejsca powracających po urazach Wojciecha Szymanka i Ugochukwu Ukaha oraz Tomasza Lisowskiego. Kretek zdecydował się też w końcu na zmianę w bramce - w miejsce Macieja Mielcarza wystąpił Bartosz Kaniecki.

Już w 2. minucie Kaniecki pewnie złapał piłkę dośrodkowywaną z rzutu wolnego przez Dawida Plizgę i dalekim wybiciem uruchomił Darvydasa Sernasa. Litwin wbiegł z piłką w pole karne i po małym zamieszaniu strzelił w słupek, ale sędzia - słusznie - odgwizdał spalonego.

W 14. minucie świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Plizga, który zaskoczył bramkarza Widzewa, uderzając nad murem i gospodarze cieszyli się z objęcia prowadzenia 1:0. Dwadzieścia minut później trener Kretek musiał dokonać pierwszej rotacji w składzie. Kontuzjowanego Jarosława Bieniuk zastąpił Piotr Kuklis, który po raz ostatni w pierwszej drużynie Widzewa zagrał 22 września właśnie z Zagłębiem w Pucharze Polski.

Do przerwy okazji bramkowych już brakowało, na boisku było sporo przypadku i ostrych (choć nie brutalnych) wejść, a sędzia pokazał łącznie 5 żółtych kartek. Najwięcej kłopotów obrońcom Zagłębia sprawiał Souhail Ben Radhia, który w jednej z akcji minął nawet trzech rywali i wywalczył rzut rożny. W tej części gry brakowało mu jednak wsparcia w kolegach, szczególnie grających w środku pola. Ten niepokojący fakt zauważył też trener Kretek, który po zmianie stron wpuścił od razu Damiana Radowicza w miejsce Velibora Durića.

Taka roszada poprawiła nieco poczynania Kuklisa, a co za tym idzie - całej drużyny. Dużo zdrowia na murawie zostawiał Radowicz, który biegał z dużym zaangażowaniem od jednego pola karnego do drugiego. Mimo to najgroźniejszym zawodnikiem w zespole Widzewa nadal był Ben Radhia. Zagłębie ograniczyło się do kontrataków i strzałów z dystansu. Szymon Pawłowski strzelał jednak niecelnie, a podobnie spisywali się napastnicy i pomocnicy łodzian.

W końcówce kilku okazji znów nie wykorzystali Marcin Robak i Darvydas Sernas. Litwin już w doliczonym czasie gry trafił ponownie w słupek, ale piłka do siatki już nie wpadła i Zagłębie wygrało z Widzewem 1:0. Dla Widzewiaków oznacza to coraz większe kłopoty, bo strefa spadkowa znacznie się przybliża. Kolejny mecz łodzianie rozegrają z "czerwoną latarnią" Ekstraklasy - Cracovią Kraków.


Zagłębie Lubin - Widzew Łódź 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 D. Plizga (14. min.)
Żółte kartki: Woźniak, Wilczek (Zagłębie) Ben Radhia, Szymanek, Bieniuk, Dudu, Radowicz (Widzew)

Zagłębie: B. Isailović - B. Rymaniak, C. Horváth, S. Reina, F. Dinis, Sz. Pawłowski, D. Dąbrowski, K. Wilczek (76. Ł. Hanzel, M. Bartczak, D. Plizga (89. A. Osmanagić), A. Woźniak (62. W. Kędziora)

Widzew: B. Kaniecki - S. Ben Radhia, J. Bieniuk (34. P. Kuklis), U. Ukah, Dudu, P. Grzelczak (71. K. Ostrowski), W. Szymanek, V. Durić (46. D. Radowicz), T. Lisowski, D. Sernas, M. Robak
**
Czytaj także:
-

Manufaktura: Księga Antydopalaczowa zapełnia się błyskawicznie

-

ŁKS Łódź - Sandecja Nowy Sącz 3:1. Passa zwycięstw trwa

**

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto