MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Robak: Mogę grać z Sernasem i Oziębałą [wywiad]

Redakcja
Marcin Robak, Darvydas Sernas i Przemysław Oziębała mogą grać razem. O tym oraz o oczekiwaniach na najbliższy sezon opowiada Robak.

Robert Zwoliński: Ledwo wrócił Pan do grania, a już zdobył dwie bramki. Na początku tylko w Młodej Ekstraklasie.

Marcin Robak: Zagrałem całe spotkanie w Młodej Ekstraklasie. Czekałem na taki mecz już od dłuższego czasu. Nie jestem przygotowany na 100 procent, ale chciałem rozegrać taki mecz, zobaczyć jak to po nim będzie wyglądało. Po tym meczu na drugi dzień było ciężko, ale po dwóch dniach doszedłem do siebie.

Po tym meczu odczuwał Pan skutki niedawnej kontuzji czy ogólne zmęczenie?

Trochę mnie bolało. Na pewno wszystko trochę się napięło, było duże zmęczenie i może dlatego na drugi dzień były takie skutki tego meczu. Jednak w środę przystąpiłem już z drużyną do treningu. Może nie jest idealnie, ale widać dużą poprawę.

A jak się Pan w tym meczu czuł na boisku?

Byłem trochę zaskoczony – w końcu ostatni mecz grałem 6 czerwca z Górnikiem Zabrze. Rozegrałem całe 90 minut, czułem się dość dobrze na boisku, w drugiej połowie strzeliłem dwie bramki, więc z takiego powrotu można się cieszyć.

Trener Andrzej Kretek stwierdził, że występ Marcina Robaka w meczu ze Śląskiem zależy od tego, czy zgłosi on gotowość do gry. Jak to wygląda z Pana strony?

Podejmiemy decyzję po dzisiejszym (czwartkowym - przyp. red.) treningu, czy trener ma mnie brać pod uwagę na mecz ze Śląskiem. Trener chce, żebym jak najszybciej wrócił na boisko i pomógł drużynie w kolejnych meczach.

Nie boi się Pan silnej rywalizacji ze strony Darvydasa Sernasa czy Przemysława Oziębały?

Nie. Trener w nie jednym wywiadzie powiedział, że miejsce dla Robaka będzie, więc śpię spokojnie. (śmiech) Chcemy grać u siebie bardziej ofensywnie. Poza tym Przemek może grać zarówno w ataku, jak i na prawej pomocy. W poprzednim sezonie były mecze, w których graliśmy w trójkę. Tak samo może być i teraz.

Sernas dalej będzie grał na szpicy, a Robak za nim, czy wrócicie do ustawienia z poprzedniego sezonu?

Będziemy grać dwoma napastnikami i wydaje mi się, że Sernasowi lepiej gra się z głębi pola. Wychodzi, więc na to, że on może być bardziej cofnięty. Mam jednak nadzieję, że mój powrót na boisko pomoże drużynie i będziemy zdobywać więcej punktów i o wiele więcej bramek.

Ma Pan jakieś oczekiwania indywidualne na dalszą część rundy jesiennej?

Przede wszystkim chciałbym, żeby mi uraz nie dokuczał, żebym grał w każdym meczu, nie myślał o kontuzji, a skupił się na graniu. Przed rozpoczęciem sezonu na pewno założenia byłyby inne, ale po kontuzji najważniejsze jest zdrowie, dojście do formy i żeby swoją grą pomagać drużynie.

W poprzednim sezonie była korona króla strzelców w I lidze. W tym sezonie może być o to ciężko w Ekstraklasie...

Czy ciężko to nie wiadomo. Minęło dopiero pięć kolejek. Zawodnicy mają po 3-4 bramki i tylko Niedzielan odskoczył na 6 goli. Tak samo jak w tabeli ligowej może się jeszcze wszystko odmienić, tak w klasyfikacji na króla strzelców również. Na pewno dużo zależy od tego, jak wejdę w pierwszy mecz.

Niedzialan zdobył te 6 goli dla Korony Kielce, do której przyszedł latem. Wtedy mówiło się również o zainteresowaniu kielczan Robakiem.

Nagłośnienie tej sprawy wiązało się z tym, że byłem na meczu kadry, gdzie spotkałem się na prywatnej rozmowie z Marcinem Sasalem i ktoś się o tym dowiedział. Ja jestem jednak związany z Widzewem i nic za plecami nie chcę robić. Jeśli byłby jakiś temat zmiany klubu, to poszedłbym do prezesów i rozmawiał z nimi otwarcie, a nie gdzieś za plecami.

W tym sezonie Ekstraklasy oglądał Pan pierwsze mecze kolegów z wysokości trybun. Jak wyglądała gra Widzewa do tej pory?

Pierwsze mecze były ciężkie. Jeśli się remisuje z Lechem, czy Polonią to kibic nie jest zawiedziony tymi wynikami, ale jeśli jedzie się na Arkę, to są głosy, że takie spotkanie powinniśmy wygrać. Na pewno nie strzelamy zbyt wielu bramek – zaledwie cztery i to jeszcze tylko jeden zawodnik. Zobaczymy, co pokażą następne mecze, ale mam nadzieję, że strzelane przez nas bramki będą dawały zwycięstwa, a nie tylko remisy.

Kto do tej pory jest najlepszym punktem drużyny w tym sezonie?

Na pewno wyróżnia się Darvydas, który zdobył cztery bramki. Jednak ktoś te sytuacje musi mu wypracować, on sam nie asystuje przy bramkach kolegów, bo tych bramek nie ma. Na pewno jeśli będzie szukał podań, to inni też bramki będą strzelali. Na razie tylko dogrywali Sernasowi. Naszą siłą jest jednak kolektyw. Każdy zawodnik gra na dobrym poziomie i pojedynczo to nie chciałbym kogoś zdecydowanie wyróżniać. Kolektywem na pewno można zdobywać bramki i wygrywać mecze.

Ostatnio na Widzewie grała reprezentacja. W meczu z Ukrainą i w innych sparingach było widać, że napastnicy mają problem ze zdobywaniem bramek.

Mają problem, ale być może bierze się to z tego powodu, że kadra potrzebuje wygranych i zdobywania bramek. Na pewno na zawodnikach ofensywnych jest ogromna presja i tych sytuacji w meczach za dużo nie ma. Do tego jeśli w meczu już się jakieś trafią i są marnowane, to jest to negatywnie odbierane. Miejmy nadzieję, że w następnych meczach będziemy skuteczniejsi.

Liczy Pan na to, że zagra na Euro 2012?

Myślę, że każdy napastnik, który będzie miał dobrą rundę, dobry sezon i zdobywał bramki, ma szansę na grę. Najbliższy okres roku-półtora pokaże, kto będzie w dobrej formie, zdobywał w lidze bramki i kogo trener będzie powoływał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto