Widzew już myśli o Lechu

To prawda, że do przerwy meczu w stolicy podopieczni trenera Czesława Michniewicza sprawiali wrażenie przemęczonych, ale przecież natężenie treningów wyraźnie zmalało, a właściwie, to ich nie ma. Nie naszą rolą jest wnikanie w szczegóły szkoleniowe, lecz trudno nie widzieć zdecydowanej przewagi skuteczności warszawiaków. Przed przerwą drużyna Macieja Skorży oddała cztery strzały, w tym trzy zza pola karnego i zdobyła trzy gole. Łodzianie po przerwie mieli inicjatywę i kilka nawet lepszych okazji bramkowych od rywali, a potrafili wykorzystać tylko jedną bramkową szansę. Już to dowodzi, że praca nad poprawą skuteczności jest wymogiem chwili. Nie przewidujemy, by łodzianie podczas niedzielnej inauguracji rundy wiosennej na stadionie przy Bułgarskiej w Poznaniu mieli więcej niż trzy okazje do zdobycia bramki w meczu z mistrzem Polski. Jeśli tego łodzianie nie wykorzystają, to trudno liczyć nawet na remis. Wszak skuteczność Lecha w meczu z Bragą była pięćdziesięcioprocentowa (dwie szanse, jeden gol Rudnevsa).

Porażka z Legią 1:3 zakończyła sparingowy zimowy serial Widzewa. Ogółem łodzianie rozegrali 9 meczów kontrolnych, z których 6 wygrali, 1 zremisowali oraz 2 przegrali. Niepokoi, że porażki odnotowano w dwóch kończących sparingach i do tego z klubami ekstraklasy Serbii i Polski. W tej sytuacji nie ma co przeceniać korzystnego bilansu bramkowego podopiecznych Czesława Michniewicza 27-10, skoro z Indiją oraz Legią zdobyli tylko jednego gola. Najlepszymi strzelcami drużyny w czasie zimowych przygotowań byli Darvydas Sernas i Paweł Grischok, którzy zdobyli po 4 gole. Siedmiu piłkarzy wystąpiło we wszystkich meczach kontrolnych, a najdłużej grali Dudu (485 minut), Paul Grischok (445 minut), Sebastian Madera (440), Mindaugas Panka (439) oraz Adrian Budka (434).

Piotr Kuklis nie wyleciał z kolegami na zgrupowanie w Portugalii, ale ostatnie kilka dni spędził w tureckiej Antalyi. Był tam na testach w trzynastym w ukraińskiej ekstraklasie Krywbasie Krzywy Róg. W sobotę zagrał nawet w meczu sparingowym Krywbasu z wicemistrzem Kazachstanu - FK Aktobe (1:1). Grał pierwszą połowę meczu, ale chyba z transferu nic nie będzie, bo pomocnik Widzewa powrócił do Łodzi.