Regulamin premiowania, który obowiązywał w Widzewie w ubiegłym sezonie, nie przewidywał premii za awans do ekstraklasy, a jedynie nagrody za zwycięstwa w poszczególnych meczach. A, że Widzew spisywał się wiosną znakomicie i wygrał aż 11 meczów, a przegrał tylko jeden, to kwota zaległości szybko rosła. Nieoficjalnie wiadomo, że piłkarze są mocno niezadowoleni z tego, że miesiącami czekają na te premie.
Widzew zalega nie tylko piłkarzom i trenerom, którzy do tej pory pracują w klubie, ale także tym, którzy odeszli. Przypomnijmy, że gdy z Widzewem żegnał się Paweł Janas, już wówczas mówiło się, że klub nie regulował w terminie jego wynagrodzenia. Prezes Marcin Animucki, zapytany o to na konferencji prasowej, odpowiedział, iż "klub w miarę możliwości reguluje wszystkie należności". Były trener Widzewa, obecnie pracujący w Polonii Warszawa, nie chce mówić o tym, czy Widzew jest mu winny pieniądze.
1 października w Widzewie przestanie pracować Tomasz Łapiński. To kolejny legendarny człowiek Widzewa, który żegna się z łódzkim klubem.
Łapiński przez ostatnie dwa lata zajmował się współpracą z kibicami Widzewa, również z tymi, którzy są zrzeszeni w fan clubach w całej Polsce. Kilkanaście dni temu dostał wypowiedzenie umowy i z końcem września pożegna się z pracą w Widzewie.
Od kiedy Widzew należy do Sylwestra Cacka, klub pozbył się kilku zasłużonych pracowników. Wiosną 2008 roku z łódzkiego klubu odszedł Józef Młynarczyk, ale on akurat sam się zwolnił, bo nie wyobrażał sobie współpracy z trenerem Januszem Wójcikiem, który wówczas został zatrudniony przez Cacka. O Wójciku już wtedy mówiło się, że jest zamieszany w kupowanie meczów. Już po tym, jak odszedł z Widzewa, wrocławska prokuratura postawiła mu zarzuty korupcyjne za okres, gdy był szkoleniowcem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki.
Rok później Widzew pozbył się Tadeusza Gapińskiego, wieloletniego piłkarza, a później kierownika drużyny Widzewa. Gapińskiemu wygasła umowa o pracę w klubie i po prostu nie została przedłużona. Nieoficjalnie mówiło się, że Gapiński zostałby zwolniony wcześniej, ale ponieważ był (i jest nadal) radnym, nie można było wypowiedzieć mu umowy.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?