MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew bez Łukasza Juszkiewicza

(bap)
Łukasz Juszkiewicz nie mogąc doczekać się podpisania nowego kontraktu z Widzewem wyjechał z Łodzi.
Łukasz Juszkiewicz nie mogąc doczekać się podpisania nowego kontraktu z Widzewem wyjechał z Łodzi. fot. Paweł Łacheta
Na zajęciach widzewiaków w środę na obiektach ChKS nie było Bartosza Kanieckiego i Łukasza Juszkiewicza.

Pierwszy przebywa na testach we Flocie Świnoujście, a drugi musi sobie szukać nowego klubu.

Juszkiewicz, którego kontrakt z Widzewem wygasł z końcem ubiegłego roku i mimo obietnic nie został przedłużony, z łódzką drużyną trenował tylko w poniedziałek. Na wtorkowych badaniach wydolnościowych już go nie było, a w środę miał zagrać w sparingu Polonii Bytom z Ruchem Radzionków. Ostatecznie w nim nie wystąpił, ale wszystko wskazuje na to, że będzie musiał szukać sobie nowego klubu. Sprawa jego dalszej gry w Widzewie wydaje się być zamknięta.

Według działaczy klubu z al. Piłsudskiego 27-letni pomocnik sam zrezygnował z kontynuowania kariery w Widzewie nie przychodząc w środę na spotkanie z jego właścicielem, Sylwestrem Cackiem, na którym obie strony miały parafować nową umowę. Tymczasem zawodnik tłumaczy, że o dokładnej dacie rozmowy nikt go nie poinformował. - Nie wiedziałem, że pan Cacek jest w Łodzi, gdybym wiedział stawiłbym się na spotkaniu - mówi Juszkiewicz. A dlaczego nie było go na wtorkowych zajęciach a także w środę? - Nie mam kontraktu. Nie byłem ubezpieczony, a ryzyko odniesienia kontuzji przy takiej pogodzie jest bardzo duże.

Nieobecność piłkarza na treningach zdenerwowała trenera Pawła Janasa, który do tej pory był zwolennikiem przedłużenia kontraktu z Juszkiewiczem. Negocjacje ciągnęły się bardzo długo, bo pierwszą ofertę Widzewa pomocnik otrzymał jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Juszkiewicz na nią nie przystał, bo według zaproponowanej umowy miałby trenować z drugim zespołem. Piłkarz zgodził się na kolejną propozycję działaczy, która oznaczała przedłużenie umowy o rok na tych samych warunkach finansowych. Wydawało sie, że wszystko jest załatwione, a nowy kontrakt miał zostać parafowany po powrocie piłkarza z urlopu. Wówczas od dyrektora sportowego Widzewa Marka Zuba piłkarz dowiedział się jednak, że zanim to się stanie chce z nim porozmawiać właściciel klubu. Szkoda, że właśnie w taki sposób zakończyła się czteroletnia przygoda Juszkiewicza z Widzewem. Obie strony mogły to załatwić w inny sposób i jeśli nie było im po drodze wystarczyło po męsku powiedzieć to prosto w oczy.

Szansę na wypożyczenie do Floty Świnoujście ma Bartosz Kaniecki, który będzie trenował nad morzem do 24 stycznia. Dobrze, by ją wykorzystał, bo w Widzewie 21-letni wychowanek klubu był trzecim bramkarzem i mógł liczyć jedynie na występy w czwartoligowych rezerwach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto