Szkoła Milionerów rozbudza nadzieje o wielkim biznesie

Anna Mozer, Marcin Grabia i Maciej Peter-Wirski, jako jedni z nielicznych dostali się do pierwszej edycji (2010 rok) Szkoły Milionerów. Teraz przed nimi stoi wielka szansa na biznes, bowiem w czerwcu, podczas Gali Inwestorów okaże się, czy ich pomysł na biznes zostanie dofinansowany.

- Dzięki Szkole Milionerów miałem możliwość zwiększenia swojej konkurencyjności na biznesowym rynku - podkreśla jej największe zalety Marcin. Anna postanowiła spróbować swoich sił z ciekawości, czy jej rozwiązania biznesowe są trafne, a Maciek po części z chęci odkrywania świata i poznania środków, dzięki którym w swoim biznesie będzie mógł wyjść poza schemat, stworzyć coś innowacyjnego. I nie zawiedli się.

Dzięki szkoleniom, wielu godzinom spędzonym z trenerami i mentorami uczestnicy projektu dowiedzieli się w czym tkwi sekret udanego biznesu, jak być innowacyjnym, a co za tym idzie konkurencyjnym oraz jak dostosowywać swoją ofertę do zmiennych wymagań rynku i klientów.

Własny biznes daje niezależność

Zacznijmy jednak od początku, ich początku, kiedy to postanowili, że chcą pracować na siebie i dla siebie samych być szefami. Dlaczego dążą do własnego biznesu?

- Dla mnie praca w korporacji jest oczywiście pewną ścieżką rozwoju kariery, ale ona jest w dużej mierze pracą odtwórczą. Mi taka ścieżka kariery nie odpowiada. To kwestia socjalizacji, wychowania, charakteru i swoich zapatrywań na życie - mówi Maciek Peter-Wirski.

Podobnego zdania są Anna i Marcin. Podkreślają, jak ważna jest dla nich niezależność oraz możliwość zarządzania własnym czasem.

- Tuż po spotkaniu informacyjnym na Krakowskim AWF-ie, gdzie studiowałem, jesienią 2008 roku pojawił się pierwszy pomysł na własny biznes. Nic innowacyjnego, jednak to zawsze swój mini-interes dający niezależność. Jako, że był to okres przedświąteczny, dużo mówiło się o wizytach Mikołaja oraz o tym, że zleceń ciągle jest więcej niż możliwości Mikołaja z Elfami razem wziętych. Zostałem więc Mikołajem. Niestety pierwszy sezon wypadł troszkę słabo, jednak włożony nakład pracy zwrócił się w kolejnych latach. Do dzisiaj lubię odwiedzać dzieciaki z worem pełnym prezentów - zdradza MM-ce Marcin Grabia.

Jego biznes wiąże się jednak z czym innym. Zdobyta wiedza i doświadczenie we współpracy z wieloma organizacjami, firmami oraz instytucjami i zdobyte wykształcenie na Akademii Morskiej, skłoniło Marcina do stworzenia pływającego biznesu. - Chciałem promować śródlądowe drogi wodne w trakcie rejsów szkoleniowych i konferencji. Kilkudniowa wycieczka barką pasażerską połączona ze zwiedzaniem regionu oraz zdobywaniem nowych kwalifikacji miała być nową formą niecodziennego przekazywania wiedzy - opowiada Marcin.

Anna również "od zawsze" marzyła o własnym biznesie. Nie spodziewała się jednak, że nastąpi to tak szybko. Dzięki Szkole Milionerów otworzyła firmę zajmującą się niestandardową reklamą użytkową, bardziej przyjazną dla potencjalnych klientów. - Jednym z proponowanych rozwiązań jest zastąpienie ulotek przez specjalnie przystosowaną do reklamy spłaszczoną paczkę chusteczek z nadrukiem na opakowaniu. Dzięki temu przekaz reklamowy nie trafia od razu do kosza, ale zostaje z odbiorcą na dłuższy czas - opowiada o swoim biznesie. Obecnie, póki co, firma działa w ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości.

Maciek Peter-Wirski wiąże swoje plany biznesowe z branżą Internetową. Do Szkoły Milionerów zgłosił się z pomysłem stworzenia lokalizatora Internetowego, który miałby być po części konkurencją dla już istniejących serwisów. Pomysł wyniknął z obserwacji i potrzeby wprowadzenia pewnych udogodnień, dzięki czemu powstałby nowy, świeży produkt.

Ich pomysły czekają na realizację. Bo, choć Anna prowadzi już działalność, to póki co nie wypłynęła jeszcze na szerokie wody. Wiele zatem zależy od inwestorów, bo bez funduszy i wkładu biznes nie ruszy. W czerwcu czeka ich zatem wielka próba. Na Gali Inwestorów spotkają się z inwestorami i właśnie wtedy okaże się, czy dostaną fundusze na swój pierwszy poważny biznes.

Choć w Łodzi brak perspektyw rozwoju, myślą o miliardach

Są pełni nadziei i determinacji, bo jak przyznają, Łódź nie oferuje zbyt wielu możliwości startu oraz rozwoju. - Łódź to moje miasto, tutaj jest moja rodzina, przyjaciele, wspomnienia. Jestem z nim bardzo związana emocjonalnie. Jednak gdybym miała być obiektywna wydaje mi się, że niestety Łódź nie daje jeszcze takich perspektyw rozwoju, jak inne akademickie miasta w naszym kraju - ubolewa Anna.

Mimo wszystko, to nie przeszkadza im, żeby myśleć o zarabianiu milionów, a nawet... miliardów. - Jak zarobić pierwszy milion? Przede wszystkim trzeba zdobyć odpowiednią wiedzę i "know-how" oraz mieć kontakt z odpowiednimi ludźmi, którzy doradzą, jak zrealizować swoje marzenie biznesowe - mówi Maciek Peter-Wirski i przekonuje, że Szkoła Milionerów jest idealnym miejscem, by zdobyć potrzebną wiedzą.

Jednak, jak mówi, w świecie międzynarodowego biznesu, milion może nie wystarczyć. - Powiedziałbym, że myślę już o miliardach, bo inflacja cały czas rośnie. Milion złotych, jeśli chce się naprawdę rozkręcić biznes międzynarodowy, który jest złożony i dość innowacyjny, to są koszty początkowe - wyjaśnia.

Życzymy zatem pomyślnych wiatrów!

Obecnie trwa II edycja Szkoły Milionerów. Tym z Was, którzy chcieliby wziąć udział w projekcie polecamy śledzić informacje o rekrutacji na stronie www.lodz.innowatorzy.eu.

Czytaj więcej o biznesie w Łodzi:

• Łódź chce szukać prywatnych pieniędzy na budowę centrum festiwalowego

• Nareszcie wiadomo, kto wybuduje dworzec Łódź Fabryczna

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Pokaz kostiumów kąpielowych	Shakira w Łodzi	I łódzki Marsz Równości