Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szanse ŁKS-u i Widzewa przed sezonem 2011/2012 ekstraklasy

Redakcja
Studio MK (archiwum mmlodz.pl)
Co osiągną w nadchodzącym sezonie T-Mobile Ekstraklasy ŁKS i Widzew Łódź? Kto będzie walczył o Mistrzostwo, a kto bronił przed spadkiem?

Zobacz skład ŁKS-u Łódź na sezon 2011/2012

Do rozpoczęcia sezonu 2011/2012 piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy pozostały już tylko 82 godziny. Wydaje się, że po dwóch ciekawych - choć nie stojących na najwyższym poziomie sportowym - latach i te rozgrywki będą wyrównane. Po raz pierwszy od sezonu 2007/2008 w najwyższej klasie dojdzie do Derbów Łodzi.

Po dwuletniej przerwie do Ekstraklasy powrócił ŁKS Łódź. Podopieczni Andrzeja Pyrdoła wcale nie stoją na straconej pozycji jako beniaminek. W składzie nie brakuje doświadczonych piłkarzy, którzy znają smak piłki na najwyższym krajowym poziomie.

Choć nie udało się przedłużyć wypożyczeń Krzysztofa Mączyńskiego i Jakuba Koseckiego - to potencjał ofensywny wcale nie musi wyglądać gorzej niż w poprzednim sezonie. Nowi gracze powinni zapewnić bramki - Marka Saganowskiego nikomu przedstawiać nie trzeba, Sebastian Szałachowski, gdyby nie kontuzje, byłby na pewno brany pod uwagę przez selekcjonera Franciszka Smudę, a Tomasz Nowak powinien zagwarantować coś, czego brakowało w I lidze - skuteczne wykonywanie rzutów karnych. Najsłabiej wygląda linia defensywna, która ma być jednak jeszcze wzmocniona.

ŁKS stać zatem na spokojne utrzymanie, może miejsce w środku tabeli, a największym przeciwnikiem drużyny może być granie na nie swoim stadionie i (ewentualny) brak kibiców na trybunach.

Zagadką Widzewa - nowy trener

Tylko teoretycznie lepiej wygląda sytuacja Widzewa. Z klubu z al. Piłsudskiego odeszło kilku zawodników, jednak oprócz Wojciecha Szymanka i Darvydasa Sernasa, byli to gracze dalszego planu. Jednak nawet dwaj wspomniani piłkarze nie mieli znaczącego udziału w dobrych wynikach w rundzie wiosennej Widzewiaków.

Litwin został usunięty w cień przez Piotra Grzelczaka i Nikę Dzalamidze, a Szymanek - choć solidny - to był typowym "strażakiem" na problemy w defensywie. Największą stratą Widzewa może być odejście Czesława Michniewicza, który bardzo dobrze poskładał "układankę" po Andrzeju Kretku. Teraz trenerem jest Radosław Mroczkowski, mający co prawda doświadczenia reprezentacyjne, ale tylko jako asystent Leo Beenhakkera i w piłce młodzieżowej. Albo okaże się wielkim odkryciem, albo...znów będzie trzeba szukać fachowca, który zapewni utrzymanie. W tej sytuacji miejsce w górnej połowie tabeli byłoby niewątpliwym sukcesem drużyny.

Kto powalczy w Ekstraklasie?

Łódzkim zespołom zapewne "nie grozi" walka o Mistrzostwo Polski. Kandydatami do tego tytułu są natomiast piłkarze Wisły Kraków, Śląska Wrocław, Legii Warszawa, Jagiellonii Białystok, czy Polonii Warszawa. Krakowianie po wygraniu ligi w poprzednim sezonie jeszcze się wzmocnili i - o ile pogodzą grę w lidze z europejskimi pucharami lub z tych drugich rozgrywek przedwcześnie odpadną - wydają się głównym kandydatem na Mistrza.

Z pozostałych czterech ekip, na fali wznoszącej jest Śląsk. Brak osłabień, ciekawe wzmocnienia (Mateusz Cetnarski, Dariusz Pietrasiak, Johan Voskamp), w najbliższym czasie oddanie do użytku nowoczesnego stadionu i chrapka Zygmunta Solorza-Żaka na zaistnienie w piłce każą wymieniać Śląsk wśród głównych kandydatów na Mistrza. Jeszcze większe aspiracje ma Janusz Wojciechowski, finansujący Polonię. Jeśli tylko nie dojdzie tam do zgrzytów wewnątrz drużyny (obniżanie i zamrażanie pensji, przesyłanie piłkarzy do klubu "Kokosa", m.in. Ebiego Smolarka), to trener Jacek Zieliński może zmontować bardzo dobrą machinę. Musi - tylko i aż - znaleźć zastępcę najlepszego piłkarza poprzedniego sezonu - Adriana Mierzejewskiego (przeszedł do tureckiego Trabzonsporu).

Jak co roku, wysoko mierzy Legia, ale czy zamieszanie ze zwalnianiem i ostatecznym pozostawieniem Macieja Skorży na stanowisku trenera wyjdzie na dobre, czas pokaże. Na pewno Legioniści dokonali hitu transferowego, pozyskując Danijela Ljuboję. Pytanie tylko jak Serb z nowymi kolegami będzie współpracował.

Ze zmianą szkoleniowca (Michniewicz za Michała Probierza) spore nadzieje powinni wiązać też w Białymstoku. Rewelacji rundy jesiennej poprzednich rozgrywek taka roszada powinna wyjść tylko na dobre i kibice Jagi, raczej prędzej niż później, zapomną pucharową wpadką z Irtyszem Pawłodar.

Na kolejnych miejscach sezon powinny zakończyć Lech Poznań, Lechia Gdańsk i Zagłębie Lubin. Pierwsze dwie drużyny nie dokonały zbytnich zmian w swoich składach, a porzekadło mówi, że kto się nie rozwija, ten się cofa. W tej chwili tak wyglądają te dwa kluby, które z obecnych "zasobów" ludzkich więcej już raczej "nie wycisną". Co innego Zagłębie...

"Miedziowi" zrobili małą rewolucję kadrową. Odeszli m.in. Grzegorz Bartczak, Michał Stasiak i Dawi Plizgi. Z kolei przyszli Janusz Gancarczyk, Patryk Rachwał, Maciej Małkowski, czy wreszcie Darvydas Sernas. Pokazuje to spore aspiracje i możliwości finansowe, które świadczą o chęci powtórzenia sukcesu z 2007 roku, czyli Mistrzostwa Polski. I lubinianie mogą się włączyć do walki o najwyższe cele.

Z pozostałych klubów wydaje się, że jeszcze GKS Bełchatów i Cracovię stać na coś więcej niż rywalizacja o utrzymanie do ostatnich kolejek. Bełchatowianie stracili co prawda Cetnarskiego i Małkowskiego, ale do pracy z tą drużyną wrócił trener Paweł Janas, a po zagranicznych wojażach Kamil Kosowski. Krakowianie pozyskali m.in. Andrzeja Niedzielana i wydaje się, że w końcu nie będą się "bić" tylko o uniknięcie spadku.

Kto z Ekstraklasą się pożegna?

Najtwardszą walkę o utrzymanie będą musiały stoczyć dwa śląskie zespoły - Ruch Chorzów i Górnik Zabrze, Korona Kielce oraz drugi z beniaminków - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Pierwsze trzy ekipy mają mniejsze lub większe problemy finansowe i choćby w przypadku zabrzan trudne będzie powtórzenie sukcesu z minionych rozgrywek (6. miejsce). Trzon składu - Grzegorz Bonin, Robert Jeż i Daniel Sikorski jest już w Polonii Warszawa. Paradoksalnie z tych ekip najlepszy może być niedawny pierwszoligowiec, w którego barwach zagra Adrian Sikora, powracający do Polski.

Jak co roku, zapewne i teraz, któraś z drużyn będzie "czarnym koniem". Czy może to być ŁKS lub Widzew? Odpowiedź jest twierdząca, choć - w tej chwili - bardziej na korzyść Ełkaesiaków. Na pewno z uwagą należy obserwować rozwój w Zagłębiu i Jagiellonii. Mistrzostwo powinno jednak trafić do Krakowa, Wrocławia, bądź Warszawy. Spadku najbardziej powinni obawiać się w Kielcach i Chorzowie. Kibicom pozostaje mieć nadzieję, że na większość - bo już wiadomo, że nie na wszystkie - spotkań będą mogli chodzić (jeździć) na stadiony i dopingować drużyny z trybun, a nie np. sprzed płotu.

Czytaj więcej o

piłce nożnej w Łodzi

:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto