Biura podróży przeceniają wyjazdy, ale... Rochna droższa od Paryża!
Biura podróży mają kłopoty ze sprzedażą sylwestrowych ofert. Niektóre muszą przeceniać wyjazdy i zamieniać je na te „z ostatniej chwili”, żeby tylko znaleźć klientów.
Inne w ogóle odwołują imprezy. Nie „idą” nawet popularne do niedawna „sylwestry pod Łodzią”.
- Wyjazd na bal do miejscowości Rochna koło Brzezin (30 km od Łodzi) musieliśmy przecenić z 740 do 690 zł - żali się prezes Halina Bazylewicz z „Turysty”. - Doskonale natomiast sprzedał nam się Paryż, ale dopiero, gdy imprezę przekształciliśmy na tę z ostatniej chwili i jej cena spadła do 599 zł. W innym biurze nie udało się zdobyć kompletu chętnych na pobyt sylwestrowy w Wenecji, która przecież słynie z hucznego i barwnego witania nowego roku.
- Prawdopodobnie klientów zraziła cena; za sam bal trzeba było dopłacić do wyjazdu ponad 500 zł - podejrzewa Edyta Sender z „Rainbow Tours”. Odbędą się natomiast wszystkie wycieczki samolotowe, głównie do egzotycznych krajów.
- To dlatego, że miejsca na nie sprzedawane były w całej Polsce - tłumaczy H. Bazylewicz. Przyczyny małego powodzenia wyjazdów sylwestrowych to według pracowników biur podróży przede wszystkim ubożenie społeczeństwa oraz małe nagłośnienie samego wydarzenia. - W ubiegłym roku wszyscy mówili o sylwestrze 2000 już od lata, a w tym roku -cisza! Kolejna przyczyna to znudzenie ludzi samą zabawą.
- Z moich obserwacji wynika, że dobrze sprzedają się te imprezy, w których oprócz samego balu jest jeszcze jakaś dodatkowa atrakcja np. egzotyka lub słońce w przypadku wyjazdów do ciepłych krajów lub możliwość uprawiania sportów zimowych, w przypadku wyjazdów krajowych - mówi Tadeusz Zagajewski, prezes biura ATH Polska. - Stąd słabym zainteresowaniem cieszą się bale w Łodzi i pod Łodzią. Poza tym np. sylwester w słowackich czy czeskich górach jest niewiele droższy (a czasem nawet w tej samej cenie) od balu w podłódzkiej miejscowości.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?