Piotr Bielski, to animator kultury, socjolog i współtwórcą Fundacji na Rzecz Kultury Żywej "Białe Gawrony". To dzięki niemu ulica Wschodnia zyskała swoje święto. Mieszkańcy Łodzi mogli przekonać się, że rzeczywiście "słońce wschodzi na Wschodniej". Poprzez organizację organizuje warsztaty dla dzieci i młodzieży, ożywiając i upiększając szarą rzeczywistość śródmiejskich podwórek.

Białe Gawrony jest fundacją działającą w Łodzi już od kilku lat. Założona została przez grupę młodych ludzi o dobrych chęciach, pragnących zrobić w naszym mieście coś ciekawego. Pomóc innym i równocześnie dobrze się przy tym bawić. Na początku działalności nie obyło się jednak bez problemów. Najpierw nie mogli znaleźć lokalu w którym mogliby działać. Gdy miejsce się już znalazło, okazało się, że może stać się ono magazynem waty cukrowej.

Na szczęście nie doszło do tego. Nie mniej jednak, organizacja nie może za bardzo liczyć na pomoc miasta i często działacze płacą czynsz z własnej kieszeni. Pomimo tego chętnie poszerzyliby zakres swoich akcji. Przeszkadza im w tym biurokracja.

- Urzędnicy zachowują się czasem jak konie z klapkami na oczach - stwierdził wczoraj Piotr Bielski. - Białe Gawrony znalazły bowiem miejsce, w którym mogłyby organizować warsztaty plastyczne dla dzieci. Lokal od lat nie jest wykorzystywany, ale nie może stać się nową siedzibą organizacji, bo znajduje się od frontu! Co z tego, że jest to front od ulicy Włókienniczej, organizacje nie mogą mieć siedzib od frontu ulic.

- Gdy znajomi dowiedzieli się, że zamierzamy działać przy ulicy Wschodniej, pukali się w głowy i nazywali nas szaleńcami - opowiadał wczoraj Piotr. - My jednak nie daliśmy się zniechęcić, nic złego nas tam nie spotkało.

Mieszkańcy ulicy Wschodniej szybko przekonali się co do nowych sąsiadów. Warsztaty dla dzieci, parady uliczne i lokalna gazetka, sprawiły, że nawet gdy ktoś wyważył drzwi do organizacji, mieszkańcy zorganizowali patrole i pilnowali, żeby zanim przyjedzie policja nic nie zginęło.

- Obawy wystąpiły również, gdy podczas Dialogu 4 Kultur na ulicy Wschodniej miał odbyć się koncert zespołu z Izraela. Gdy pogadaliśmy jednak z naszymi chłopakami, okazało się, że dla nich "Żydzi" to tylko fani przeciwnego klubu piłkarskiego, ci z ulicy Pomorskiej. Żadnych zamieszek podczas występu nie było, wszyscy świetnie się bawili - wspominał wczoraj Piotr.

Każdy może wesprzeć Białe Gawrony. Potrzebni są ludzie, bez względu na wiek, czy wykształcenie, ale o otwartych sercach i chęciach. Zwłaszcza że w najbliższej przyszłości, bo już 25 października, odbędzie się kolejne święto na ulicy Wschodniej - Jesienne Gawronalia. W planach są warsztaty, występy i parady. Będzie głośno, kolorowo i wesoło.

"Łódź to miasto, które ma potencjał" to zdanie Piotra o naszym mieście Według niego można tutaj zaistnieć.  - Podoba mi się pomysł Łodzi jako Europejskiej Stolicy Kultury. Cieszę się, że swoimi działaniami mogę w jakiś sposób przyczynić się do tej akcji. Gdyby Łodzi się powiodło, byłoby to piękne wyróżnienie.

Następne spotkanie "Stawiam na Łódź" w Fabryce Sztuki rozpocznie się 30 października, o godz. 18. Gościem będzie Tomasz Ferenc.

MM Łódź patronuje:

MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.