Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z legendą - Krzak zagrał koncert w Improwizacji [wideo]

Redakcja
krzak
krzak Konrad Ciężki
Błędowski, Winder i Ryszka to nazwiska dobrze znane miłośnikom polskiej sceny rockowej. Krzak mimo swojego wieku zagrał energetyczny koncert w Improwizacji.

Zobacz relację z koncertu Zbigniewa Hołdysa w Wytwórni

Wczorajszego wieczoru (30kwietnia) w Klubie Improwizacja zagrała legenda "śląskiego brzmienia". Instrumentalna grupa Krzak to jedna z najpopularniejszych formacji rockowych lat '70 i '80 w Polsce. W swoim dorobku mają dwanaście krążków, w tym dwie złote płyty. Po 18 latach milczenia, w 2006 roku Krzak wznowił działalność. W składzie Jan Błędowski (skrzypce), Andrzej Ryszka (perkusja) i Leszek Winder (gitara), postanowili dalej występować. Grając koncerty, zapraszają do współpracy innych muzyków.

Koncert Krzaka w Improwizacji był kameralny. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Byli to głównie ludzie, którzy dorastali na równi z zespołem. Jednym z nich jest Paweł Andrzejewski, który na koncert przyszedł z synami - 13-letnim Jeremim i 11-letnim Ignacym. Czy była to dla niego próba przywołania wspomnień z młodości? - Nie do końca, kiedyś takiej muzyki się po prostu słuchało - zamyśla się.

Przynieśli za sobą winylową płytę z koncertu Krzaka z '89 roku. Poprosili muzyków, by podpisali się na niej. Jak się okazało, synom pana Pawła twórczość Krzaka nie jest obca. - Muzyka nam się podoba - mówi Jeremi. - Tata puszcza ją z kompaktu, ale taż z winyla - dodaje Ignacy.

Repertuar koncertu składał się z utworów granych przez zespół na początku swojej kariery. Nie zabrakło też muzyki z najnowszych płyt. Krzak to wciąż żywa i niespokojna forma, co udowodnili podczas wczorajszego występu.

Wiele emocji wzbudził "Kawa blues". Jest to numer dedykowany Jurkowi "Kawie" Kawalcowi, nieżyjącemu basiście zespołu. Jak ocenia jedna z uczestniczek koncertu, w brzmieniu utworu szczególnie wzruszające były zawodzące skrzypce, które jakby nawoływały za nieżyjącym basistą. - Do tego Błędowski, który głosem pełnym bólu krzyczał "Kawa". Poczułam ciarki na karku - wyznaje Magda Piotrowska.

Niekończące się owacje przemieszane z momentami skupienia w ciszy wzbudził utwór z albumu "3. numer". Skrzypek Jan Błędowski nazwał go pojedynkiem basisty z perkusistą. Gitara Windera i skrzypce zamilkły. Na przemian, przez kilka minut ze sceny wypływały tylko energiczne dźwięki uderzanej perkusji i szarpanych strun basu. - Doznanie nie do opisania - mówi Marek Ratajski. - Tyle w nich energii, pomyśleć można, że zespół wciąż ma naście lat - dodaje.

Występ Krzaka zakończył się po ponad dwóch godzinach, w tym kilku bisach. Jak oceniają go artyści? - Koncert był dla nas prawdziwą przyjemnością. Dziękujemy za ten wspaniały odbiór. Wypadł świetnie, czego dowodem są nieustające gwizdy i oklaski - cieszy się Błędowski.

Na twarzach publiczności widać było zadowolenie z występu. - Początek nie był obiecujący, ale po chwili zmieniło się to w szoł - podsumował jeden z uczestników.

Koncert w Improwizacji był częścią trasy koncertowej promującej najnowszy album "4 basy". Zawarte na nim utwory, zostały zarejestrowane podczas festiwalu Guitar Silesia 2010 w Katowicach.

Czytaj więcej o

koncertach w Łodzi
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto