Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny strzał na Kruczej. Zginął sprawca napadu

(ksaf)
Na chodniku przed kamienicą przy ul. Kruczej zostały ślady krwi.
Na chodniku przed kamienicą przy ul. Kruczej zostały ślady krwi. fot. Maciej Stanik
W nocy przed kamienicą przy ul. Kruczej 6 39-letni mężczyzna zginął podczas szarpaniny z interweniującym 34-letnim sierżantem sztabowym z wydziału wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Został śmiertelnie postrzelony ze służbowego walthera P99. Pocisk kal. 9 mm trafił napastnika w głowę.

- Tuż po północy jakiś mężczyzna zaalarmował nas, że padł ofiarą rozboju - informuje podinsp. Joanna Kącka, rzecznik komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Wysłanym na miejsce funkcjonariuszom powiedział, że został napadnięty przez kilku mężczyzn, którzy go pobili i okradli. Mówił, że jest w stanie rozpoznać sprawców.

31-letni poszkodowany wsiadł do radiowozu i wspólnie z wywiadowcami patrolował ulice w poszukiwaniu napastników. Na ul. Przybyszewskiego rozpoznał dwóch mężczyzn wchodzących do bramy. Policjanci wysiedli, żeby ich wylegitymować. Mężczyźni zaczęli uciekać w różnych kierunkach. Funkcjonariusze pobiegli za nimi. Na ul. Kruczej policjant goniący jednego z uciekających wydobył broń, krzycząc "Stój, policja!". Mężczyzna zatrzymał się nagle i odwrócił, policjant omal na niego nie wpadł. Doszło do szarpaniny, podczas której padł strzał.

- Policjant próbował tamować krwotok - mówi podinsp. Joanna Kącka. - Drugi z funkcjonariuszy, słysząc huk wystrzału, zaprzestał pościgu i wrócił do swojego kolegi. Jednocześnie wezwał posiłki.

Po chwili na miejsce przyjechała karetka pogotowia, ale 39-letni mężczyzna już nie żył. Nie był notowany. Pracował jedynie dorywczo.

Załoga innego radiowozu zatrzymała drugiego ze sprawców napadu. Okazało się, że to 16-latek, wielokrotnie notowany m.in. za rozboje i posiadanie narkotyków. Obaj mieszkali w pobliżu Górniaka.

- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie użycia służbowej broni podczas policyjnej interwencji - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. - Prokurator był na miejscu. Dokonał oględzin zwłok. Czekamy na wyniki sekcji zwłok, która ma być przeprowadzona w poniedziałek. Zostanie też wykonane badanie balistyczne. W tym celu zabezpieczono broń, łuskę oraz ubranie policjanta i ofiary, by zbadać ślady prochu.

W piątek przesłuchano poszkodowanego, który wezwał funkcjonariuszy. Jak ustalono, 16-latek i jego 39-letni wspólnik razem z kompanami, których poszukuje policja, zmusili 31-letniego mężczyznę, by w sklepie w pobliżu pl. Reymonta kupił im piwo i papierosy. Potem odszedł, licząc, że nie będzie już nękany. Po przejściu kilku metrów mężczyzna usłyszał za sobą biegnących napastników. Został pobity, ukradziono mu portfel z pieniędzmi (kilkadziesiąt złotych), dokumentami i kartami bankomatowymi. Potem sprawcy uciekli. Obok miejsca zdarzenia odnalazł swój telefon komórkowy, który wypadł mu w czasie zajścia i wezwał pomoc. Zabezpieczono nagrania z monitoringu ze sklepu nocnego.

- Policjant, z którego broni padł strzał, jest w złym stanie psychicznym - mówi rzecznik prokuratury. - Nie pozwala to na jego przesłuchanie. Jest mało prawdopodobne, by udało się je przeprowadzić w tym miesiącu.

W zespole prasowym KWP poinformowano nas, że sierżanci sztabowi, którzy interweniowali w nocy, mieli długi staż pracy - młodszy 13 lat, starszy 18 lat. W piątek spotkali się z psychologiem oraz z komendantami wojewódzkim i miejskim.

Mieszkańcy ul. Kruczej wciąż komentują zdarzenie.

- W nocy obudziły mnie syreny - mówi jedna z lokatorek kamienicy, przed którą doszło do zdarzenia. - Zablokowano ulicę z obydwu stron. Była policja i pogotowie. Jeszcze po godz. 3 w nocy widziałam przez okno stojące radiowozy.

- Tu zawsze było niebezpiecznie - dodaje inna lokatorka. - Ulica jest słabo oświetlona. Wieczorem strach wyjść z domu. Kręcą się lumpy, zaczepiają ludzi. - Niby szkoda każdego człowieka, ale jak to był zbój, który napadał na ludzi, to nie żal takiego - komentuje mężczyzna stojący przed bramą kamienicy przy ul. Kruczej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto