Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Trzecia porażka Organiki Łódź z Muszynianką Muszyna [zdjęcia]

Natalia_B.
Natalia_B.
W trzecim meczu fazy play-off PlusLigi Kobiet, Organika Budowlani Łódź kolejny raz przegrała z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna 0:3 (18:25, 23:25, 17:25).

Siatkówka: ŁKS Łódź awansował do II ligi [zdjęcia+wideo]

Do wczorajszego (29 kwietnia) spotkania Budowlane przystąpiły w mocno okrojonym składzie - na parkiecie zabrakło kontuzjowanych Sylwii Wojcieskiej i Katarzyny Zaroślińskiej. Na ławce rezerwowych naszej drużyny siedziały zatem tylko dwie zawodniczki.

W pierwszym secie łodzianki wydawały się być sparaliżowane myślą, że od tego meczu zależą dalsze losy drużyny. Wymiana ciosów trwała tylko do stanu 6:6. Później Mineralne narzuciły swój styl gry i konsekwentnie budowały przewagę. Pogubione Budowlane nie potrafiły znaleźć skutecznego sposobu na lepiej dysponowane przyjezdne.

W drugiej partii meczu wydawało się, że Organika jest w stanie nawiązać wyrównaną walkę z naszpikowaną gwiazdami drużyną z Małopolski. Chociaż na pierwszej przerwie technicznej Mineralne prowadziły pięcioma punktami (8:3), to w dalszej części gry Budowlane odrobiły straty i były bardzo blisko wywalczenia piłki setowej (remis po 23 "oczka"). Niestety czegoś zabrakło i skończyło się jak zwykle.

Trzeci i ostatni set rywalizacji, to od początku do końca dominacja gości z Małopolski. Przewaga przyjezdnych rosła w szybkim tempie (0:3, 10:16). Na twarzach siatkarek Organiki nie widać było wiary w to, że uda się odmienić bieg tego spotkania. Trzecie zwycięstwo Muszynianki oznacza, że to właśnie zdobywczynie Pucharu Polski awansowały do najlepszej czwórki PlusLigi Kobiet. Łodzianki będą musiały zadowolić się grą o miejsca 5-8.

Świąteczna przerwa i statystyki nie wpłynęły na grę drużyn

Jeśli spojrzy się w pomeczowe statystyki, znaczącej różnicy poziomu gry nie widać. Na cztery asy serwisowe Organiki i siedem błędów w tym elemencie, Muszynianka odpowiedziała trzema punktowymi zagrywkami i sześcioma zepsutymi. W bloku minimalnie lepsze były przyjezdne - zdobyły dziewięć punktów, przy ośmiu "oczkach" gospodyń. Bardzo dobrze w przyjęciu radziła sobie Katarzyna Ciesielska, która zanotowała 73 proc. przyjęcia pozytywnego i 47 proc. bardzo dobrego. Wyraźnie przybita po zakończeniu spotkania libero Budowlanych nie potrafiła ocenić przyczyn porażki

- Wydaje mi się, że Muszynianka to bardzo doświadczony zespół. Czego zabrakło do zwycięstwa trudno mi teraz na gorąco powiedzieć. Mam nadzieję, że będziemy to jeszcze analizować. Chyba, że nie będziemy wracali do tych meczów i myślimy o meczach o 5 miejsce. - zakończyła Ciesielska.

Również Katarzyna Zaroślińska nie wiedziała jak wytłumaczyć taką postawę Organiki. Zawodniczka cały mecz spędziła w kwadracie rezerwowych, ale nie było mowy o tym, że nawet na chwilę wejdzie na parkiet, gdyż przechodzi rehabilitację po zabiegu artroskopii kolana.

-Widzę jak dziewczyny trenują na treningu, ta gra wydaje się bardzo fajna i lepsza niż na meczu. Niestety nie potrafimy do końca tego przenieść. Co tak naprawdę było przyczyną porażki, ciężko jest mi stwierdzić, ponieważ nie byłam na boisku i z roli obserwatora ciężko jest się wypowiedzieć - powiedziała popularna Smoku.

Atakująca łódzkiej drużyny narzeka jeszcze na ból w kolanie, ale jak mówi z dnia na dzień jest coraz lepiej. - Minęły trzy tygodnie od zabiegu, robię wszystko, co w mojej mocy, żeby wrócić do gry. Ćwiczę cały czas, wzmacniam to kolano no i mam nadzieję, że już niedługo będę mogła spróbować skakać i uda się zagrać jeszcze w tym sezonie - zakończyła Zaroślińska.

Bardzo oszczędna w słowach była po meczu Joanna Mirek. Kapitan Organiki Budowlani Łódź powiedziała jedynie - Niestety przegrałyśmy, ale będziemy walczyć o piąte miejsce.

W zupełnie odmiennym nastroju była Aleksandra Jagieło z Muszynianki Muszyna - Cieszymy się bardzo, że wygrałyśmy to spotkanie 3:0. W naszym wykonaniu był to trochę taki "świąteczny" mecz. Popełniłyśmy kilka błędów, ale najważniejsze, że wygrałyśmy i będziemy przygotowywać się do półfinałów - podsumowała kapitan Mineralnych.

Do świąt i odniósł się także trener drużyny gości, Bogdan Serwiński - Nie lubię trenować przed świętami i grać po świętach. Błędów wbrew pozorom nie zrobiliśmy najwięcej. Trzynaście, to nawet nie jest pięć na set - powiedział szkoleniowiec Muszynianki

Do pomeczowych statystyk sięgnęła również Małgorzata Niemczyk, trener Budowlanych - My popełniłyśmy tych błędów siedemnaście, więc o cztery więcej niż Muszyna. Cieszę się z gry dziewczyn. Nawiązałyśmy walkę w obronie, przyjęciu, ataku i asekuracji z gorzej dysponowaną Muszynianką. Widać było, że przerwa świąteczna wpłynęła na ich poziom gry. W tych poprzednich meczach Muszyna zagrała dużo lepiej. Jeśli chodzi o dzisiaj, to uważam, że tylko na kontrze drużyna gości była lepsza, w pozostałych elementach dorównywałyśmy jej - zakończyła Niemczyk.

Autor zdjęć: Adrian Somorowski

Czytaj więcej o sporcie w Łodzi

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto