Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samorządowe konwencje wyborcze PO i PiS w Łodzi - Kaczyński w hotelu, Kopacz w filharmonii

(msm)
W sobotę w Łodzi odbyły się samorządowe konwencje wyborcze Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Działacze PO spotkali się w filharmonii, PiS na miejsce konwencji wybrało Hotel Centrum – spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy ku czci Lecha Kaczyńskiego i pozostałych osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej oraz zastrzelonego w łódzkim biurze PiS Marka Rosiaka.

Na konwencję PO wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie przyjechał premier Donald Tusk, była za to wiceprzewodnicząca PO i minister zdrowia Ewa Kopacz, a także łódzcy posłowie i ministrowie Krzysztof Kwiatkowski i Cezary Grabarczyk. Ewa Kopacz podkreślała swoją znajomość z kandydatką PO na prezydenta Łodzi Hanną Zdanowską. O walorach kobiet mówili na scenie także inni politycy PO.

– W PO kobiety były zawsze bardzo ważne, bo dostarczają mężczyznom dodatkowej motywacji – stwierdził poseł Andrzej Biernat, szef PO w regionie.

Po raz pierwszy publicznie poparł Zdanowską również minister Kwiatkowski.

– Nie ma w naszej drużynie słabych graczy. W Łodzi naszym kandydatem jest Hanna Zdanowska. Pokazujemy tym, którzy mówili, że łódzka PO jest podzielona, że jesteśmy jak jedna pięść! – rzucił Kwiatkowski (w Łódzkiem o wpływy w PO rywalizuje z ministrem Cezarym Grabarczykiem, którego zwolennikiem jest Zdanowska).

Dwie godziny po zakończeniu konwencji PO, o godz. 15, w hotelu Centrum rozpoczęła się konwencja PiS. Swoje pięciominutowe wystąpienia mieli kandydaci PiS na najwyższe urzędy w Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim, Skierniewicach i Zgierzu. Przed nimi jednak prawie półgodzinne przemówienie wygłosił prezes partii Jarosław Kaczyński.

- Nie sposób rozpocząć tego wystąpienia inaczej niż od przypomnienia tego, co się wydarzyło w Łodzi, tej zbrodni, która kosztowała życie Marka Rosiaka i ataku na Pawła Kowalskiego. Już w godzinę po tym stała się rzecz niebywała. Przedstawiciele partii rządzącej tę zbrodnię usprawiedliwili. Określenie "kto sieje wiatr, zbiera burzę" to są słowa Stefana Niesiołowskiego, któremu przytaknął Andrzej Czuma – mówił Jarosław Kaczyński. – Potem się opamiętano. Te słowa jednak pokazały stan zakłamania i nienawiści. Takiej nienawiści, z której ten mord wynikł.

Kaczyński mówił też o Łodzi, w której mieszkał pół wieku temu (pół roku, podczas realizacji filmu "O dwóch takich co ukradli księżyc"). Według niego "Łódź to wielkie wyzwanie moralne, które stoi przed Polską".

– To miasto nieludzko eksploatowało kobiety. Kiedy przyszedł rok 1989, przemysł włókienniczy nie miał szans na przetrwanie. Przez kolejne 20 lat nie powstał plan dla Łodzi. Łódź powinna się tego domagać. Gdy mieszkałem w Łodzi, żyło tu 900 tys. ludzi, dziś jest 750 tys. Musimy znaleźć środki na renowację tego miasta – mówił były premier.

Według niego, rozwój miasta zapewni kandydat PiS na prezydenta Witold Waszczykowski, którego kandydatura była dla Kaczyńskiego "iluminacją".

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto