Anna Ginalska, Rafał Kulbat i Artur Wróblewski, mieszkańcy wieżowca przy ulicy Piotrkowskiej 235/241, pozwali do sądu Spółdzielnię Mieszkaniową Śródmieście oraz firmę Real Development, która miała stawiać blok. Prosili sąd o wstrzymanie wycinki m.in. ze względu na walory ekologiczne drzewostanu na skwerze przy ich wieżowcu. Zwrócili też uwagę, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi podtrzymało decyzję łódzkiego magistratu, która zezwala na wycinkę, ale dało mieszkańcom (których reprezentował ekologiczny Klub Gaja) możliwość odwołania się od tej decyzji do sądu administracyjnego.
Czytaj także: Żydowicz przeciw likwidacji CŁC
- 5 lipca sąd nakazał spółdzielni zaniechanie wycinki - mówi Agnieszka Wojciechowska, dyrektor biura poselskiego Joanny Kluzik-Rostkowskiej w Łodzi, która pomagała mieszkańcom w tej sprawie.
Wyrok uspokoił mieszkańców wieżowca.
- Nareszcie będziemy mogli odetchnąć i wyspać się porządnie - cieszy się Anna Ginalska. - Od 18 czerwca każdej nocy pełniliśmy w samochodach dyżury na parkingu. Pilnowaliśmy czy znów robotnicy wysłani przez spółdzielnię nie zaczną wycinki w nocy lub nad ranem. Ale spokoju tu nadal nie ma. Wczoraj w nocy dwie młode osoby podpaliły transparent w obronie drzew, który powiesiliśmy przy skwerze.
Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi twierdzi, że w poniedziałek 4 czerwca zawarł ustną, dżentelmeńską umowę z prezesem spółdzielni Śródmieście Krzysztofem Diduchem. Prezes miał obiecać prezydentowi, że wycinki nie będzie. - A przynajmniej nie będzie teraz - precyzuje wiceprezydent Cieślak. - Pojawiły się bowiem wątpliwości czy pozwolenia wydane przez urząd miasta na wycinkę drzew oraz na budowę apartamentowca są zgodne z prawem. Zleciliśmy audyt dokumentów. Jeśli wątpliwości okazałyby się uzasadnione, pozwolenia zostaną cofnięte - zapowiada prezydent.
Prezes spółdzielni Śródmieście postanowienia sądu jeszcze nie dostał.
- Gdy trafi do mnie dokument z sądu, będziemy się zastanawiać z radcą prawnym nad ewentualnym odwołaniem do sądu apelacyjnego - mówi prezes Diduch. - A wycinkę drzew i tak wstrzymałem.
Krzysztof Diduch potwierdza, że spotkał się z wiceprezydentem Cieślakiem.
- Na tym spotkaniu byli też obecni mieszkańcy, którzy są zaniepokojeni zamieszaniem wokół inwestycji przy ulicy Piotrkowskiej 241 - mówi prezes. - Rzeczywiście, wiceprezydent Marek Cieślak wspominał, że musi przejrzeć dokumenty związane z pozwoleniem na budowę bloku, ale w zasadzie jest on pewien, że nie ma tam nieprawidłowości.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?