Dzieciom proponuje się przejście do dwóch innych placówek - przy ul. Krzywickiego (młodsze) i przy ul. Siedleckiej (starsze). Kadrę czekają zwolnienia.
- Zostaliśmy zaskoczeni - mówią Mariusz Tomczyk i Iwona Nawrocka-Piera, rodzice uczniów szkoły podstawowej. - Nikt nas nie uprzedzał o planach likwidacji. Nikt też nie mówił o złym stanie technicznym budynku. Nie dano nam szansy, by zaproponować działania dla ratowania ośrodka. A nasze dzieci dobrze się tu czują i robią postępy.
- Miasta nie stać na utrzymywanie trzech podobnych placówek - tłumaczy Ewa Wachowicz, wicedyrektor wydziału edukacji UMŁ. - Ta przy ul. Wólczańskiej mieści się w budynku z początku XX wieku i jego stan jest fatalny. Remont pochłonąłby kilka milionów złotych. Chcemy, by do dwóch pozostałych ośrodków przeniosły się całe klasy, z nauczycielami, wychowawcami. Może nie wszyscy znajdą zatrudnienie, ale zwolnienia byłyby nieuniknione nawet przy utrzymaniu ośrodka, bo od nowego roku znów zmaleje tam liczba uczniów. Projekt likwidacji uzyskał pozytywną opinię Polskiego Związku Głuchych.
W piątek do wieczora przy ul. Wólczańskiej trwało spotkanie rodziców z przedstawicielami władz miasta, wydziału edukacji UMŁ, kuratorium i pracownikami trzech łódzkich ośrodków dla dzieci z wadami słuchu. O losie placówki zdecyduje Rada Miejska.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?