Regaty na Piotrkowskiej kontra kawiarniane ogródki

Zgodnie z regulaminem ogródki na ulicy Piotrkowskiej mogą gościć klientów od 25 kwietnia do 31 października.

- Powodem są regaty, które odbywają się w ostatni weekend kwietnia. Tak jest od lat - tłumaczy Aleksandra Mioduszewska z biura prasowego Zarządu Dróg i Transportu.

W tym roku regaty odbyły się jednak 9 kwietnia, ale ogródków na jezdni i tak nie wolno ustawić. Sezon, na który zgłosiło się 50 restauratorów, rozpocznie się dopiero 26 kwietnia, dzień po świętach wielkanocnych.

Prawo dopuszcza wprawdzie stawianie zimą krzesełek na chodniku, ale budowanie małego ogródka tylko na kilka tygodni to kłopot.

- Każdy powinien decydować sam, kiedy wystawić ogródek - uważa Paweł Jankowski, menedżer restauracji Quo Vadis. - Pamiętam lata, gdy cały upalny kwiecień męczyliśmy się bez ogródka, a w maju było okropnie zimno.

Takich ograniczeń nie mają działająca w Manufakurze restauracja Hollyłódź ani mieszcząca się w podwórku ul. Piotrowskiej Cafe 102. Obie wystawiły ogródki już kilka tygodni temu.

- Teren jest prywatny, więc po prostu wystawiamy stoliki - mówi Aleksandra Leśnikowska, kierowniczka Cafe 102. - W cieplejsze dni zajęte są wszystkie miejsca. Ogródek zwiększa ruch, planujemy mieć go przez cały rok - zapowiada Leśnikowska.

W Krakowie ogródki ruszyły już 1 marca. Tego dnia tylko na Rynku pojawiło się ich aż 12. We Wrocławiu ogródki stoją od 22 marca. W obu miastach klientów nie brakuje.

W Łodzi nie widać szans na zmianę. Choć regaty tłumów widzów nie przyciągają, w przyszłym roku prawdopodobnie znów odbędą się dopiero 22 kwietnia i zablokują ogródki.

- Regaty nie mogą odbywać się wcześniej, bo jest za zimno - mówi Ewa Boryczko, wiceprezes Fundacji Ulicy Piotrkowskiej. - W tym roku odbyły się wcześniej, ponieważ w ostatni tydzień kwietnia przypada Wielkanoc.