Okazało się, że to co dotąd urzędnicy uważali za ulicę wokół Cmentarza Żydowskiego, jest szerokim jak niemiecka autostrada chodnikiem. Tym bardziej niezrozumiałe stało się to, dlaczego mieszkańcom Okopowej chce się zabrać ich ziemię.
Radni sprawdzili w środę tereny pod promenadę wzdłuż murów Cmentarza Żydowskiego. O uwzględnieniu jej w miejscowym planie zagospodarowania Dziennik Łódzki pisał na początku września. Budowa wiązałaby się z wywłaszczeniem jednej działki przy ul. Okopowej i podzieleniem na połowę sąsiednich. Z radnymi był Marek Lisiak, architekt miasta i przedstawiciel Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Droga ma powstać, by zapewnić dojazd do działek na Okopowej - wyjaśnił Lisiak, wpatrując się w plany. - Ale za moim domem jest tylko jedna działka, a reszta mieszkańców ma dojazdy od Okopowej lub Zagajnikowej - oburzał się Konrad Białkowski, który pod budowę promenady straciłby niemal całą działkę.
Właściciel działki bez dojazdu też nie chce drogi. - Chcę mieć wjazd od Zagajnikowej - mówi Jerzy Książczyk.
Ale według Gerarda Goszczki z MPU, od Zagajnikowej nie można wjeżdżać. Zabrania tego Zarząd Dróg i Transportu. I gdy radni uznali sprawę za zamkniętą, Elżbieta Kruzerowska z ul. Okopowej przedstawiła zezwolenie od drogowców na wjazd od Zagajnikowej.To zmotywowało Goszczkę do dokładnego prześledzenia planu. Efekt? Nowa droga okazała się nie jezdnią, a alejką dla pieszych o szerokości aż 7 m! - Jest zatem możliwość zrobienia ścieżki rowerowej - niespodziewanie wypalił Goszczko.
- Musimy wyjaśnić, dlaczego działki mają być wywłaszczone - zakończył radny Jerzy Loba.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?