Szacuje się, że fałszerze wyprodukowali za pomocą komputera tysiące trefnych banknotów.
W swoich mieszkaniach w Łodzi zostali ujęci: 31-letni Łukasz W., 33-letni Marcin D. i 24-letnia Karolina A. Są to dystrybutorzy, którzy przyjęli do puszczenia w obieg od 10 do 28 banknotów o nominałach 20 i 50 zł. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Zastosowano wobec nich dozory policyjne, zakazy opuszczania kraju i - wobec Łukasza W. - poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł.
- 39-letni Radosław R. sam zgłosił się do prokuratury. Usłyszał zarzut przyjęcia do wprowadzenia do obiegu 50 banknotów po 50 zł - uzupełnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Otrzymał dozór policyjny. Natomiast 29-letniego Mateusza T. nie trzeba było ścigać, gdyż przebywa w zakładzie karnym z powodu innego przestępstwa. On zaś przyjął 590 banknotów 50-złotowych. Po przesłuchaniu wrócił do zakładu karnego. Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
Likwidacja siatki fałszerzy zaczęła się 3 grudnia 2010 r. CBŚ i KWP w Łodzi ujęli wtedy trzech mężczyzn w wieku 36, 53 i 56 lat oraz zabezpieczyli 87 trefnych banknotów o nominale 50 zł.
Był to efekt zasadzki, zastawionej w centrum handlowym Manufaktura w Łodzi. Spotkali się tam: 56-letni producent i 36-letni odbiorca. Policjanci poczekali, aż zakończą transakcję, po czym przystąpili do akcji. Przy 36-latku znaleźli 15 trefnych banknotów 50-złotowych. Za każdy z nich zapłacił producentowi 14 zł, czyli za banknoty o "wartości" 750 zł dał 210 zł.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?