Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po ŁESK organizacje chcą kulturalnej rewolucji w Łodzi

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
Organizacje pozarządowe, które wspierały ŁESK 2016, nadal chcą realizować główne cele projektu. Teraz czekają na krok ze strony magistratu.

Łódź nie jest już kandydatem do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, w związku z czym umowa miasta z Łódź Art Center lada moment wygaśnie. Mimo tego, organizacje pozarządowe, z przedstawicielami ŁAC na czele, nadal wyrażają chęć realizacji głównych celów, które zostały zapisane w aplikacji ŁESK 2016. - Ta sportowa retoryka - że są wygrani i przegrani - w przypadku ESK jest nietrafiona. Nie można przecież powiedzieć, że miasta, które nie zdobędą tego tytułu przegrały (...) Najważniejsze są solidne fundamenty, które udało się postawić w czasie trwania projektu. Będziemy stać na straży tych fundamentów. Od początku mówiliśmy, że będziemy realizowali najważniejsze cele bez względu na to, czy zdobędziemy tytuł ESK - mówił Krzysztof Candrowicz, dyrektor Łódź Art Center na wtorkowej debacie o ESK w Łodzi.

Więcej pieniędzy na kulturę

Według przedstawicieli organizacji pozarządowych, teraz wiele zależy od magistratu, który zdaniem Łukasza Biskupskiego ze Stowarzyszenia Topografie, za mało pieniędzy przeznacza na kulturę. Dla przykładu, na sport w budżecie miasta zabezpieczonych jest 9 mln zł, natomiast organizacje pozarządowe mogą liczyć na 700 tys. zł w otwartych konkursach. - Z takim zaangażowaniem miasta w kulturę nie bardzo można działać. Trzeba by zmienić system finansowania kultury - wskazywał Łukasz Biskupski.

Istotne jest też, zdaniem organizacji pozarządowych, wypracowanie systemu pomagania organizacjom pozarządowym, w tym m.in. wprowadzenie systemu promes, redukcje czynszu dla organizacji, granty na mobilność, czy też stworzenie**Komitetu Dialogu Społecznego**.

Oprócz wsparcia finansowego - jak podkreśla Krzysztof Candrowicz, potrzebna jest współpraca z miastem, tak jak to miało miejsce w przypadku działań promujących ŁESK. - Rozpoczęliśmy pracę nad dwoma projektami - Księży Młyn Dzielnica Kreatywna oraz Piotrkowska Ulica Mody. Ten mur, na który napotkaliśmy z urzędu miasta dla organizacji działających w pojedynkę jest nie do przebicia - ubolewał Candrowicz.

- To, co się dzieje w Łodzi, to jest rodzaj rewolucji - mentalnej, kulturalnej i kulturowej na skalę nie tylko Polski, ale i Europy - takiego zdania jest Tomasz Rodowicz z Teatru Chorea. - Wydaje mi się, że najważniejsze jest, żeby przez te dwa miesiące, które pozostały do wyborów, stworzyć mocny program w oparciu o to wszystko, co zostało wypracowane wspólnie przez organizacje pozarządowe, żeby nie było możliwości niewspółpracowania z nimi - mówi Rodowicz i podkreśla, jak ważne jest, by szansy, jaką stworzyła inicjatywa ŁESK 2016 nie zmarnować. - Drugi raz tego rozpędu nie nabierzemy - ostrzega Rodowicz.

Co właściwie oznacza termin kultura i komu ona jest potrzebna?

Co tak na prawdę kryje się pod pojęciem kultura? Jak zauważył jeden z uczestników spotkania, mnogość znaczeń może spowodować dezorientację. Jak wskazał, ludzie lubią wiedzieć, o co walczą. Krzysztof Candrowicz odpowiada: Poszliśmy w stronę działań społeczno-kulturalnych, a działania społeczne typu pikniki na Księżym Młynie pokazały, że warto - zapewnia Candrowicz i proponuje stworzenie dokumentu rozwoju społeczno-gospodarczego przez kulturę.

- Kultura jest na tyle uniwersalną definicją, że każdy może ją rozumieć trochę inaczej. Większość, czyli 62 procent łodzian, chciała się podpisać pod znaczkiem ŁESK symbolizującym rewolucję. Jeżeli więc bierzemy tą większość, która się podpisywała pod fajnym miastem, fajną Łodzią, wydarzeniami kulturalnymi większymi bądź mniejszymi, ja bym zostawił to. Niech każdy rozumie kulturę tak jak chce, byleby efekt jego działań i rozumienia tej kultury był pozytywny - mówi Hubert Barański z Fundacji Fenomen, a Candrowicz wskazuje na wyniki przeprowadzanych w trakcie trwania projektu badań. - Przez ostatnie 3 lata robiliśmy szereg badań i analiz, z których okazało się m.in., że mieszkańcy jako wynik definiujący ich tożsamość wskazywali kulturę, zaraz po przemyśle tekstylnym.

Jak zgodziła się większość zebranych na debacie, kultura to nie tylko wernisaże dla zamkniętego grona, lecz także zrzeszanie zwykłych łodzian w celu pokazania im alternatywy, czy też wpojenia im poczucia tożsamości, dzięki czemu na przykład "mniej petów lądowałoby na chodniku". Jak przytoczył jedną z definicji chamstwa Krzysztof Candrowicz: chamstwo, to brak kultury, a zatem analogicznie - kultura, to brak chamstwa.Tomasz  Rodowicz podkreśla: "nie da się zmienić oblicza miasta w ciągu 2 lat tak, żeby wszyscy się sobie kłaniali na ulicy, bo to jest proces na pokolenia. Dlatego tak ważne jest, by działać i robić to, co uważa się za słuszne, czyli w przypadku organizacji pozarządowych - propagować kulturę".

Jak zapowiedział Krzysztof Candrowicz, do końca tygodnia powstanie uchwała obywatelska, w treści której zawarte będą założenia, które wytyczyły organizacje pozarządowe przy okazji ŁESK 2016. - Myślę, że jesteśmy w stanie zebrać 6 tysięcy podpisów. Taki głos obywatelski wzmocniłby te działania - wierzy dyrektor Łódź Art Center.

Czytaj także:
- Przebudowa terenu wokół stadionu Widzewa- Rekordowa kwesta na Starym Cmentarzu

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!


Zobacz też na MM Łódź

Łódź Design Festival 2010


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto