Pan Adam, 47-latek spod Łodzi, do dziś nie może uwierzyć, że dał się oszukać żonie Annie. Kobiecie młodszej o 9 lat, która w 2001 roku ślubowała mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Przez 10 lat wychowywał syna Artura żyjąc w przekonaniu, że dziecko jest darem od losu, który dostał po 7 latach małżeństwa. Dwukrotnie wykonane badania genetyczne potwierdziły, że był w błędzie. Dziecko na pewno nie jest jego. WIĘCEJ O SPRAWIE CZYTAJ W GALERII ZDJĘĆ.