Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Perła łódzkiej architektury odzyskuje swój blask

zawodnik nr 12
zawodnik nr 12
Jest jednym z najpiękniejszych zabytków Łodzi i swoją obecnością przypomina o wielokulturowych korzeniach miasta. Jej zewnętrzna kolorystyka jest równie harmonijna i zarazem różnorodna, jak i historia rozwoju naszego miasta.

Cerkiew św. Aleksandra Newskiego, mieszcząca się u zbiegu ulic Narutowicza i Kilińskiego, po kilku latach renowacji, wreszcie odzyskuje swój blask. Porzuciła wachlarz wysokich topól, za którymi przez lata skrywała szarzejącą elewację i na nowo cieszy oko łodzian oraz turystów bogactwem bizantyjsko - rosyjskiej architektury.

 

Jest bardzo prawdopodobne, że już na jesień całość prac przy cerkwi zostanie zakończonych, a ich ostatnim etapem będzie montaż iluminacji świetlnych. Warto, przy okazji niedawno zakończonego VII Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, odbywającego się pod hasłem „Ojcowie”, przybliżyć nieco ten, bodaj najbardziej, znaczący w sferze materialnej wkład kultury rosyjskiej do historii Łodzi.

 

O historii cerkwi, jej remoncie i prawosławnych mieszkańcach naszego miasta rozmawiałem z księdzem Eugeniuszem Fiedorczukiem. Nasze spotkanie odbyło się w kancelarii przy drugiej łódzkiej cerkwi im. Św. Olgi, do rozmowy przyłączył się Arcybiskup Łódzki i Poznański J.E.N. Szymon.

 

 

Kiedy cerkiew powstała, jakie były jej początki?

ks. Eugeniusz: Pierwsi mieszkańcy prawosławni uczęszczali do cerkwi w Piotrkowie, tam jeździli na nabożeństwa, śluby czy chrzty. W tym roku parafia w Piotrkowie Trybunalskim obchodzi 230 lat istnienia. Tamtą parafię założyli Serbowie i Czarnogórzanie, była ona wcześniejsza. W 1880 roku powstał komitet budowlany by wybudować świątynię prawosławną dla mieszkańców Łodzi. Komitet budowlany to osoby ważne tego miasta, przemysłowcy m.in. Scheibler, Meyer, Poznański. Byli oni sponsorami, mówiąc dzisiejszym językiem. Architektem był Hilary Majewski rzymski-katolik. W 1884 roku świątynia została poświęcona i oddana do użytku.

Jakie były dzieje cerkwi, jak wielki wpływ na jej funkcjonowanie miały wojny?

ks. Eugeniusz: Różne dzieje historyczne nie przeszkadzały funkcjonowaniu świątyni. Nabożeństwa były ciągle odprawiane. W czasie drugiej wojny światowej zostało zmienione biskupstwo.

Abp Szymon: Przecież Łódź nazywała się wtedy Litzmannstadt i wchodziła w skład Reichu. Tereny te wcielono do Niemiec jako etniczne ziemie niemieckie. Nie wiem jak z parafiami katolickimi, być może też tak samo, ale prawosławne parafie zostały wyłączone z pod jurysdykcji naszego warszawskiego metropolity i całej Polski i włączone do metropolii berlińskiej. Metropolita berliński wizytował wszystkie parafie od Bydgoszczy do Zakopanego włącznie, za co NKWD oskarżyło prawosławne parafie o kolaboracje z Niemcami. Wywieziono wszystkich, począwszy od kapłanów a skończywszy na stróżach.

Również z terenu Łodzi?

Abp Szymon: Też, wszystkich wywożono i zabrano domy. Potem pomalutku trzeba było wracać do tego… Kiedy przyszedł zarząd Polski Ludowej to troszeczkę inaczej patrzono…

W ten sposób Stalinizacja odcisnęła swoje piętno na losach cerkwi….

Abp Szymon: Zabrali wszystkich na Syberię, dostali po 25 lat, większość nigdy nie wróciła

Aresztowano również parafian?

Abp Szymon: Bez wątpienia większość aresztowanych stanowili parafianie. Niektórzy mieli dom i polskie obywatelstwo, ale to nie odgrywało żadnej roli. Był taki paszport nansenowski, państwa zachodnie przyznawały go Rosjanom, którzy uciekali po rewolucji. Był on czymś w rodzaju dzisiejszego obywatelstwa Unii Europejskiej, który pozwalał osiedlić się we Francji, Niemczech lub inny kraju Europy. Mimo to, aresztowano wszystkich [prawosławnych - przyp. red.] bez względu na obywatelstwo uważając ich za Rosjan. Zabrano im domy, lecz działalność liturgiczna odbywała się nadal, nabożeństwa były odprawiane w dalszym ciągu.

A w czasie samej wojny?

Abp Szymon: W czasie wojny Niemcy nie zamykali świątyń, nawet na terenie Związku Radzieckiego, który zajęli. Oczywiście, przede wszystkim był to gest polityczny nie religijny, bo nie dlatego otwierano świątynie, że Niemcy nas kochali. Później, po wkroczeniu Armii Czerwonej, wywożono prawosławnych. Tak było wszędzie w Czechosłowacji, Austrii czy Niemczech. Byli tam prawosławni, którzy organizowali się i ten, kto w porę nie uciekł, był najczęściej wywożony na Syberię.

Czy NKWD podążające za Armią Czerwoną aresztowało tylko Rosjan prawosławnych?

Abp Szymon: Nie tylko Rosjan. Prawosławie było znamieniem pochodzenia rosyjskiego, ale prawosławni nie byli tylko Rosjanami. Nawet na naszym cmentarzu na Dołach mamy Chińczyka prawosławnego. Także tak, jak nie zawsze Polak to katolik, tak samo prawosławny to nie musi być Rosjanin.

Czyli aresztowań dokonywano głównie na podstawie wyznania prawosławnego?

Abp Szymon: Tak, gdyż uważano, że jeśli ktoś chodzi do cerkwi to na pewno ma jakiś związek ze wschodem. A on mógł być Bałkańczykiem, ale to tłumacz się wtedy, że nie jesteś wielbłądem [sic!]. Niestety nie dawali sobie nic wytłumaczyć… Tak, to było ciężkie i trudne…

A jak w czasach PRL działa cerkiew? Na pomoc finansową państwa nie mogła liczyć.

ks. Eugeniusz: Były problemy, ale takie są zawsze. W latach 70-tych przed cerkwią zabrano nam część terenu, dzisiejsze ogrodzenie zostało przesunięte pod samą świątynię i procesje chodziły dwójkami. Dopiero teraz, po wielu latach walki, dostaliśmy zadośćuczynienie finansowe za teren, który został nam zabrany przed świątynią. Ale parafia funkcjonowała, nabożeństwa odbywały się dalej.

Kiedy rozpoczął się remont cerkwi?

ks. Eugeniusz: Remont trwa już wiele lat. W 2001 roku rozpoczęły się prace i trwają już siedem lat. Prace związane z elewacją, zewnętrzną stroną świątyni, są już ukończone. W tej chwili trwa renowacja drzwi bocznych, dwie pary są robione. Również odnawiane jest nasze oświetlenie parafialne, czyli stare lampy, które będą usytuowane przy wejściach. Oprócz tego otrzymaliśmy pomoc finansową od miasta na instalacje iluminacji.

Czy już rozpoczęły się prace nad iluminacjami?

ks. Eugeniusz: Tak, dziś mieliśmy spotkanie na temat jak one będą ostatecznie wyglądać. Prace z oświetleniem powinny się zakończyć do końca listopada.

Jak będzie wyglądała iluminacja?

ks. Eugeniusz: Jeszcze to rozważamy. W zależności, jak konserwator pozwoli, będą to lampy wielkie jak na Pałacu Poznańskiego lub światło punktowe jak na katedrze rzymskokatolickiej. Są różne metody zrobienia tego.

Na kiedy jest przewidziane całkowite zakończenie remontu?

ks. Eugeniusz: On już jest w sumie prawie zakończony, zostało jeszcze ogrodzenie i kostka, ale w samej świątyni jest już końcowy etap remontu. Parafianie uczęszczają cały czas na nabożeństwa, nawet gdy rusztowania stały to to nie przeszkadzało. Teraz gdy drzwi są zabrane do renowacji, nabożeństwa odbywają się w cerkwi św. Olgi. Renowacja drzwi trwa 3 - 4 miesiące, ale na zimę wrócimy do cerkwi Aleksandra Newskiego.

W jakim stopniu Urząd Miasta, czy Ministerstwo Kultury pomagają w renowacji cerkwi?

ks. Eugeniusz: Urząd Miasta pomaga nam we wszystkim. Dzięki pieniądzom z Urzędu możemy kontynuować dalsze prace. Czekamy na Ministerstwo Kultury, ale na razie nic nie otrzymaliśmy. Za to otrzymujemy z Urzędu Miasta otrzymaliśmy w tym roku środki finansowe na renowację drzwi, zabytkowe lampy do świątyni. Miasto pokrywa także koszty założenia iluminacji.

Czy remont zmienił coś w pierwotnym wyglądzie cerkwi?

ks. Eugeniusz: Nie, wszystko zostało przywrócone do pierwotnego wyglądu. Kopuły nabrały swój kształt przez założenie kamieni. Pojawiły się kryształki, malowidła z zewnątrz zostały odtworzone, natomiast malowidła z postaciami świętych w samej cerkwi nie odtworzono, zachował się tylko u góry na świątyni przy dzwonnicy wizerunek patrona, świętego Aleksandra. Jeszcze są odtwarzane wizerunki Matki Bożej, które będą umieszczone nad drzwiami wejściowymi.

Nabożeństwa odbywają się w środy i soboty, Czy w ciągu tygodnia przeciętny łodzianin będzie mógł odwiedzić cerkiew Aleksandra Newskiego?

ks. Eugeniusz: Tak, będzie mógł. W okresie roku szkolnego mamy po kilka grup młodzieży. Grupy zorganizowane prowadzi pan Bonisławski i pan Tomaszewski. Również grupy zagraniczne chcą odwiedzić cerkiew. Jeżeli jakaś grupa czy osoba chce odwiedzić cerkiew dzwoni do parafii, my idziemy otwieramy świątynię. Na co dzień nie możemy pozwolić by była ona otwarta od godzin porannych do wieczora, gdyż wiadomo mogą zdarzyć się kradzieże, tak jak i w wielu innych kościołach. Teraz rzadko się zdarza by kościół był otwarty. Są otwarte drzwi wejściowe, ale dalsze są już zamknięte, gdyż takie są czasy, że pewne rzeczy mogły by „iść na spacer” ze świątyni. Ostatnio w czasie nabożeństwa w cerkwi św. Olgi wykręcono zabytkowe klamki. Także są takie czasy, że wszystko co jest wartościowe czy mniej wartościowe komuś się przydaje.

Czy Cerkiew organizuje jakieś kulturalne imprezy by przybliżyć swoją tradycję łodzianom?

ks. Eugeniusz: Tak, ale to może bardziej już dla parafian są organizowane spotkania po nabożeństwie. Jak był rok kultury rosyjskiej z okazji Festiwalu Dialogu Czterech Kultur mieliśmy chóry w świątyni, w Łódzkim Domu Kultury, w Filharmonii Łódzkiej. Ostatnio mieliśmy wystawę o prawosławiu w Pałacu Poznańskiego, gdzie również występował chór. Było bardzo dużo osób na tym spotkaniu.

Jak liczna jest obecnie społeczność prawosławna w Łodzi?

ks. Eugeniusz: Parafia nie prowadzi statystyk. W tę niedzielę mieliśmy ślub prawosławno- rzymskokatolicki - dziewczyna prawosławna a chłopak katolik. Bardzo dużo mamy takich ekumenicznych ślubów i trudno nam powiedzieć, czy obydwoje należą do naszej parafii czy nie. W okresie wojny bałkańskiej przyjechało dużo Serbów. Ukraińcy przyjechali za pracą lub na handel. Ci przyjezdni są okresowo i dużo się przemieszczają. Liczymy, że nasza prawosławna parafia w Łodzi i okolicach liczy od 800 do 1000 parafian.

Dziękuję za rozmowę i życzę by po remoncie łodzianie byli dumni z cerkwi.

ks. Eugeniusz: Dziękuję, wszystko jest na dobrej drodze ku temu.

 

MM Łódź patronuje:


MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto