Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paco Peña Flamenco Dance Company w Wytwórni [zdjęcia]

Łukasz Ratajczyk
Łukasz Ratajczyk
Łukasz Ratajczyk WYTWORNIAKADROW.PL
Paco Peña, uważany za najlepszego gitarzystę flamenco swojego pokolenia, wraz z zespołem Paco Peña Flamenco Dance Company wystąpili w Wytwórni. Było bardzo hiszpańsko, ludycznie i niezwykle "męsko".

Noc Muzeów 2011 w Łodzi [lista muzeów + program]

Flamenco kojarzy mi się ze słoneczną Andaluzją, filmem Carlosa Saury i kultem pięknych, dumnych kobiet w bajecznie kolorowych sukniach, z wachlarzami i butami głośno wybijającymi rytm. Mężczyźni odziani w ascetyczną czerń zazwyczaj stanowią dla nich wyraziste tło. Grają na gitarach lub bębnach, dzierżą kastaniety i towarzyszą tancerkom w pełnych pasji i namiętności duetach.

Ale wczorajszy (13 kwietnia) spektakl został całkowicie zdominowany przez pierwiastek męski. Tancerze poruszali się chwilami jak "buzujący" testosteronem torreadorzy, a chwilami jak delikatne baletnice. Może i reprezentowali typ narcystycznego południowego macho, ale za to jak tańczyli... Pojawiająca się tancerka była dla nich tylko pięknym ozdobnikiem. Do tego Paco Peña i jego niesamowita gitara flamenco, której brzmienie tancerze "ilustrowali" ruchami swojego ciała.

W czasach gdy męskie dłonie spoczywają głównie na kierownicy samochodu, klawiaturze komputera lub telefonu komórkowego, miło było zobaczyć dłonie hiszpańskich wirtuozów tańca, wirujące miękko w rytm muzyki.

Wszystkim, którzy rozsmakowali się wczoraj w klimatach rodem z Sewilli polecam, reklamowany w trakcie spektaklu "A compas", Międzynarodowy Festiwal Kultury Hiszpańskojęzycznej Viva Flamenco, którego kolejna edycja odbędzie się w Łodzi w dniach 22-31 lipca.

Organizatorom podpowiadam, że stawianie pierwszych rzędów tuż pod sceną, dla zwiększenia ilości miejsc sprawiło, że w przerwie widzowie intensywnie przenosili się na wyżej położone miejsca ("dobre" miejsca zaczynały się od 22 rzędu w górę), bo pod sceną było widać "dobrze, ale niewyraźnie". Może czasem warto sprzedać mniej, droższych biletów, ale zagwarantować widzom pełen komfort.

Panowie wychodzący z Wytwórni po hiszpańskim pokazie męskiej gracji, automatycznie prostowali się i starali wciągać brzuchy.

Ale jeden z nich stwierdził ze słowiańską melancholią, że Polacy nigdy nie będą dobrymi tancerzami, bo "kiedy jest za mało alkoholu, to nie potrafimy, a jak jest go za dużo, to już nie możemy". Trudno się z tym nie zgodzić.

Czytaj więcej o imprezach w Łodzi

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto