MPK Łódź: Będzie polepszenie jakości usług przewoźnika, ale nie od razu

Miasto podjęło wczoraj (5 sierpnia) decyzję o kontynuowaniu współpracy z łódzkim MPK. Od 1 stycznia 2011 r., kiedy to kończy się obecna umowa na przewóz osób, wykonywanie tej usługi będzie zlecone miejskiej spółce w formie powierzenia. Jeśli o tym kto ma wozić łodzian decydowano by w formie przetargu, MPK mogłoby go przegrać i upaść. Nowe warunki umowy mają polepszyć standard usług oferowanych przez MPK. - Chcielibyśmy, aby MPK wciąż woziło łodzian przez najbliższych kilka lat - zapewnia Dariusz Joński, wiceprezydent Łodzi. - Chcemy też, aby pasażerowie jeździli czystym i sprawnym taborem, oraz by MPK było punktualne - dodaje.

Umowa powierzenia ma być podpisana na ponad 10 lat. Dzięki temu łódzki przewoźnik stanie się wiarygodną firmą dla banków, które mogłyby udzielać jej kredytów. Pieniądze te przeznaczone mają być na zakup nowego taboru. - Z punktu widzenia spółki najważniejsze jest podpisanie wieloletniej umowy - tłumaczy Stanisław Galia, prezes MPK. - Wtedy możemy planować zakup nowych tramwajów i autobusów oraz remonty taboru i torowisk - zapewnia. O ponad złotówkę zostanie też podwyższona stawka za tzw. wozokilometr. Są to pieniądze, które miasto dokłada do przewozu łodzian. Obecnie wynosi ona 5,28 zł. Rocznie władze miasta wydają na komunikację miejską 290 mln zł. W nowej umowie z MPK, liczba kursów i ich przebieg mają zostać nieco ograniczone. Gdyby umowa była podpisana na obecną liczbę kursów, to po podwyżce stawki miasto musiało by dołożyć jeszcze 60 mln zł więcej.

Przed powierzeniem MPK musi jeszcze pozbyć się spółek PKS na południu Polski, kupionych w ubiegłych latach. - PKS-y muszą być sprzedane. Jeżeli miasto ma dawać pieniądze to nie po to by utrzymywać PKS - mówi Joński. MPK zapewnia, że nowe warunki umowy nie przewidują podniesienia cen biletów.

Czytaj także:
- Szef samochodowego gangu złapany przez policję
-Bitwa na poduszki w obronie krzyża [wideo]