Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy informują: Udana inauguracja Widzewa!

Daniel Kawczyński
Widzew Łódź zremisował z Lechem Poznań w pierwszym spotkaniu inauguracyjnej kolejki polskiej Ekstraklasy.

Lech Poznań w ostatnim czasie spisywał się wręcz katastrofalnie. Do długiej, strzeleckiej niemocy dochodziły jeszcze odpadnięcie z eliminacji do Ligi Mistrzów ze Spartą Praga, oraz przegrana w finale Superpucharu Polski z Jagiellonią Białystok. Natomiast Widzew po paru latach tułaczki po zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, powracał do elity i w dość ciekawie zapowiadającym się pojedynku zamierzał namieszać szykom przeciwnikowi.

Widzew rozpoczął mecz bardzo dobrze i wypracował sobie optyczną przewagą. Już na samym początku po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Darvydas Sernas próbował zaskoczyć Ivana Buricia strzałem głową. Chwilą później ten sam zawodnik z daleka uderzał nad bramką. Lech będący nadal w letargu nieskuteczności i złych wspomnień po ostatnich porażkach nie potrafił poradzić sobie z graczami beniaminka Ekstraklasy i często dopuszczał się fauli. W 14.minucie Adrian Budka został wyraźnie przewrócony w polu karnym Lecha, ale gwizdek sędziego milczał. 10 minut później bardzo kąśliwie z dystansu strzelił Velibor Durić, a piłka minimalnie minęła poprzeczkę.

Z biegiem czasu zespół mistrza Polski poukładał swoją grę w obronie i zaczął coraz groźniej atakować. Bardzo widoczny był Sławomir Peszko, który dobrze rozdzielał piłki i często włączał się do akcji. W 24.minucie po wrzutce byłego zawodnika Wisły Płock dobrze uderzał głową Bartosz Bosacki, lecz jeszcze lepszy był Maciej Mielczarz, który popisał się fantastyczną robinsonadą. Gra Kolejorza byłaby z pewnością lepszą, gdyby nie słaba postawa Semira Stilicia, który jak na razie nie przypomina w niczym zawodnika z zeszłego sezonu. Po pierwszej połowie obie ekipy bezbramkowo ze sobą remisowały.

Drugą połowę lepiej zaczęli łodzianie. Okazję na zmuszenie do kapitulacji Buricia mieli Durić i Ukah Ugochkwu, ale w obu przypadkach zabrakło zrozumienia, dokładności i siły. Trener Jacek Zieliński chcąc wnieść trochę jakości do gry swojego zespołu postanowił zdjąć z boiska bezproduktywnego Stilicia, a w jego miejsce wprowadzić Artjomsa Rudnvesa. W 61.minucie mający dobrą okazję Bosacki zderzył głową w pojedynku powietrznym z Ukahem. Zawodnik Lecha stracił przytomność i karetką został przetransportowany poza murawę. Po interwencji medyków szybko ją odzyskał, a szczegółowa diagnoza będzie znana później. Natomiast jego miejsce na boisku zajął Marcin Kikut.

Po tym zdarzeniu obie ekipy nie forsowały się zbytnio i nie grały już tak dynamicznie. Na dodatek nad Łodzią zaczął padać deszcz. Bezbramkowy remis nie zadowalał jednak żadnej z ekip, zwłaszcza Lecha. Kolegów do ataku próbował poderwać Rudnevs, którego wejście było trafnym posunięciem. W 76.minucie zupełnie niepilnowany Łotysz, po otrzymaniu dobrego podania, pięknym uderzeniem głową przerzucił piłkę nad Mielczarzem i dał prowadzenie przyjezdnym.

Gol uspokoił psychicznie Lecha i zmotywował graczy do dalszego atakowania i utrzymania przewagi. Gdy wydawało się, że podopieczni Jacka Zielińskiego po ciężkiej przeprawie uzyskają trzy punkty nadeszła 84.minuta. Z odległości szesnastu metrów Sernas uderzył wprost w ręce Buricy, lecz ten popełnił błąd przy wystawieniu rąk i piłka wpadła do bramki, a na tablicy wyników widniał remis 1:1, co satysfakcjonowało ekipę beniaminka.

Drużyna mistrza Polski nie miała wiele czasu na przechylenie szali na swoją korzyść. Dobrą okazję mógł sobie wypracować Joel Tshibamba, ale Mielczarz w porę uprzedził czarnoskórego zawodnika. Z dystansu próbował zaskoczyć golkipera łodzian Peszko. Strzał w środek nie mógł jednak zbytnio go zaskoczyć. Wynik meczu nie uległ zmianie i obie ekipy zasłużenie podzieliły się punktami. Widzew ma prawo świętować, natomiast Lech ciągle jest w nienajlepszej formie i z obecną postawą nie ma szans na powtórzenie sukcesu sprzed roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto