Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna podejrzany o wypchnięcie kobiety z okna odnalazł się w... szpitalu

Edward Mazurkow
W tym miejscu Kamil P. wpadł pod pociąg.
W tym miejscu Kamil P. wpadł pod pociąg. fot. Łukasz Kasprzak
Kamil. P., konkubent 21-letniej Pauliny Ż., która w nocy 6 lutego wypadła z okna na VII piętrze wieżowca przy ul. Aleksandrowskiej, prawdopodobnie próbował odebrać sobie życie, rzucając się pod pociąg relacji Zgierz - Łódź Kaliska.

Mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala im. Kopernika.

- Do zdarzenia doszło 7 lutego na torach kolejowych przy ul. Srebrzyńskiej w Łodzi. Mężczyzna został przywieziony na oddział intensywnej opieki medycznej z ciężkimi urazami głowy, wielonarządowymi obrażeniami klatki piersiowej. Nie można było nawiązać z nim kontaktu słownego. Figurował jako pacjent o nieustalonej tożsamości - mówi Joanna Kącka z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Maszynista pociągu, który potrącił Kamila P., opowiada, że mężczyzna stał na torach wymachując butelką wódki. Choć zaczął ostro hamować, lokomotywa potrąciła desperata. Gdy szpital powiadomił policję, że na oddziale intensywnej opieki medycznej przebywa pacjent o nieustalonej tożsamości, w placówce pojawili się funkcjonariusze.

- Policjanci rozpoznali w nim konkubenta 21-latki. Tożsamość mężczyzny potwierdziła również jego matka - opowiada podinsp. Joanna Kącka.

Przed drzwiami sali, na której leżał Kamil P., policja wystawiła posterunek. Jak poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, okazało się, że 30-latek był także poszukiwany do odbycia kary więzienia za popełnione wcześniej przestępstwo kryminalne. 28 lutego na podstawie nakazu prokuratorskiego mężczyzna został umieszczony w szpitalu więziennym w zakładzie karnym przy ul. Kraszewskiego. Gdy jego stan zdrowia się poprawi, zostanie przesłuchany.

Dramat, który rozegrał się w wieżowcu przy ul. Aleksandrowskiej 100, opisaliśmy w artykule pt. "Przeżyła upadek z VII piętra!". Z relacji rodziny Pauliny Ż. wynika, że konkubent, z którym 21-latka ma 4-letniego syna Igora, wcześniej ją również maltretował. Wypędzał z domu i miał grozić jej śmiercią. Matka Pauliny Ż. mówi, że wnuczek powiedział jej w radiowozie, że to tatuś wypchnął mamusię przez okno. Kobieta cudem przeżyła upadek. Kamil P. po tym zdarzeniu nie został zatrzymany... Prawdopodobnie nie sprawdzono, czy figuruje w policyjnej bazie danych. Mężczyzna został odwieziony do izby wytrzeźwień i później zwolniony do domu.

- Wydział kontroli Komendy Miejskiej Policji w Łodzi wyjaśnia, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych przez policjantów - mówi mł. asp. Grzegorz Wawryszuk z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

Śledztwo w sprawie tragedii w wieżowcu przy ul. Aleksandrowskiej prowadzi bałucka prokuratura. Prokurator Krzysztof Kopania mówi, że czterolatek, na oczach którego rozegrała się tragedia, został już przebadany przez psychologa. Niebawem ma zapaść decyzja, czy będzie mógł zostać oficjalnie przesłuchany. Jego matka, która niedawno przeszła w szpitalu w Otwocku skomplikowaną operację miednicy, odmawia złożenia zeznań. Jej bliscy mówią, że wciąż kocha Kamila P. i nie chce obciążać go odpowiedzialnością za przeżyty horror.

Czytaj:Przeżyła upadek z VII piętra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto