Pierwsza fontanna tryśnie 1 kwietnia, druga dwa tygodnie później, a reszta dopiero 1 maja.
- Szkoda, że ta fontanna nie działa - wzdycha Teresa Łyszyk, która przysiadła z gazetą nad zakrytą stalową klapą niecką na placu Komuny Paryskiej.
Smutno jest też na placu Dąbrowskiego, gdzie dysze wodne wystają z pustej niecki pod kontrowersyjną falą. Pod kulami w pasażu Schillera i wokół łódzkiej syrenki w pasażu Rubinsteina jedyna woda to trochę deszczówki.
- Może to i dobrze, że woda na naszą syrenkę nie chlapie. Jeszcze by zmarzła - zastanawiają się studentki pijące kawę przy fontannie.
Jedyną zewnętrzną fontanną w mieście czynną przez cały rok, jest ta w Manufakturze. Dlaczego tam się udaje, a gdzie indziej nie?
- Mamy system, który odprowadza wodę do basenu, gdzie jest podgrzewana do temperatury 3 - 4 stopni - tłumaczy Joanna Karpińska, rzeczniczka Manufaktury.
Tymczasem miejskie fontanny mają zewnętrzne zbiorniki z wodą. - Zimą ta woda by zamarzła i taka fontanna po prostu przestałaby działać - mówi Marek Wilczak. - Nie słyszałem, żeby w naszym klimacie fontanny z zewnętrznym zbiornikiem wodnym były czynne cały rok - dodaje.
Na uruchomienie większości miejskich wodotrysków trzeba będzie poczekać do 1 maja. Wtedy zaczyna się sezon fontannowy, który trwa do 31 października. - Te daty obowiązują już od dawna - podkreśla Piotr Rajchert, dyrektor delegatury Łódź-Śródmieście, która opiekuje się fontannami w pasażu Schillera i na placu Dąbrowskiego. - W tym czasie nie grożą już przy-mrozki ani załamanie pogody - dodaje dyrektor Rajchert.
Jednak kilka miejskich fontann tryśnie wcześniej. - W zeszłym roku dotarły do nas głosy, że fontanna na placu Dąbrowskiego mogłaby ruszyć wcześniej. Dlatego rozpisaliśmy w tym roku przetarg na jej obsługę. Datę rozpoczęcia zapisaliśmy na 15 kwietnia - mówi Piotr Rajchert.
Najwcześniej już 1 kwietnia woda tryśnie z fontanny Miłości na placu Wolności. Podlega ona Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji.
- Zazwyczaj uruchamialiśmy ją pierwszego dnia wiosny, ale tym razem musieliśmy usunąć usterkę - mówi Marek Wilczak, rzecznik prasowy ZWiK.
W całym mieście jest 17 publicznych fontann. Niestety, aż trzy będą w tym roku zamknięte - w parku Widzewskim, parku Poniatowskiego i parku Podolskim.
- Fontanny w tych miejscach wymagają bardzo drogiego remontu, a w budżecie na ten rok nie ma na to pieniędzy - mówi Dariusz Wrzos, dyrektor wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w Urzędzie Miasta Łodzi. - Będziemy jeszcze starać się o pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, ale mało prawdopodobne, żebyśmy je dostali - dodaje dyrektor Wrzos.
Pracownicy wydziału ochrony środowiska i rolnictwa chcialiby rozpocząć remonty łódzkich fontann w przyszłym roku.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?