Łódzcy antyterroryści wystraszyli lokatorów kamienicy na Kilińskiego

- Gdy minął pierwszy strach, przyjrzałam się im lepiej. Okazało się, że to antyterroryści. Tylko co robią w naszej kamienicy? Ktoś podłożył nam bombę? Czy grasuje w budynku groźny przestępca, a oni go szukają? - wspomina poranek Czytelniczka.

Lokatorka postanowiła dowiedzieć się u źródła, czy coś jej grozi. - Zapytałam policjanta stojącego przy wozie, co się dzieje. A on mi na to, że nic. Dopiero jak powiedziałam, że mieszkam w obleganej kamienicy, stał się bardziej rozmowny. Wyjaśnił, że prowadzą ćwiczenia - relacjonuje lokatorka.

Kamienica przy ulicy Kilińskiego jest wykwaterowywana od trzech lat - ma być zburzona podczas budowy Nowego Centrum Łodzi. Blisko czterdzieści mieszkań lokatorzy już opuścili. Zostały cztery rodziny. W tych oficynach, gdzie nikt już nie mieszka, drzwi zostały zaspawane. To właśnie opustoszałą część budynku "szturmowała" policja.

Od podinsp. Joanny Kąckiej, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, usłyszeliśmy, że ćwiczył Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny Policji, którego dowództwo miało zgodę administracji budynku.

- Pozwolenie było, administracja powinna poinformować o ćwiczeniach lokatorów budynku - mówi Kącka.

Administracja Nieruchomościami "Ogrody Sukiennicze" twierdzi, że zgody na piśmie nie wydała. - Pismo z zapytaniem, czy antyterroryści mogą ćwiczyć w kamienicy przy ul. Kilińskiego 60, wpłynęło do nas 19 lipca. Sami sobie tę kamienicę wybrali - twierdzi Henryk Sobieszek, dyrektor AN "Ogrody Sukiennicze".

- Planowaliśmy przed ćwiczeniami spotkać się na dziedzińcu kamienicy i ustalić, gdzie policjanci mogą ćwiczyć. Spotkanie się jednak nie odbyło, więc zgoda na piśmie nie została przez nas wydana. Dlatego lokatorzy nic nie wiedzieli.

Po naszej rozmowie z dyrektorem Sobieszkiem insp. Kącka jeszcze raz potwierdziła, że policja miała zgodę administracji.