- Nie dostaliśmy tego projektu do omówienia na komisji finansów - mówi Witold Rosset. - Moim zdaniem, miasto nie sprzeda długów lokatorów. Z uchwały budżetowej znika bowiem zapis o sprzedaży długów, a zostaje wpisany "większy dochód administracji nieruchomości". Ta uchwała oznacza, że administracje nieruchomości będą wynajmowały firmy, które będą windykowały długi. Miasto wycofuje się więc ze sprzedaży długów.
Radny Rosset twierdzi, że spodziewał się takiej decyzji miasta.
- Od początku mówiłem, że może pojawić się problem ze sprzedażą długów - dodaje przewodniczący komisji rewizyjnej. - Przy wystawianiu długów do przetargu konieczne by było podanie kwot długów oraz danych osobowych dłużników. Pojawiłby się problem z ustawą o ochronie danych osobowych.
Wiceprezydent Łodzi Arkadiusz Banaszek twierdzi jednak, że uchwała to tylko zmiana kosmetyczna, a długi na sprzedaż i tak zostaną wystawione.
- Zadanie, jakim będzie sprzedaż długów lokatorów, przejdzie na administracje nieruchomości i po transakcji to będzie ich dochód - tłumaczy uchwałę Banaszek. - Nie rezygnujemy ze sprzedaży długów. Pytanie jest tylko jedno: jak to zrobimy. Być może o zbyciu wierzytelności najemców mieszkań będą musieli zdecydować radni. Zapoznaję się z opinią prawną na ten temat. Właśnie dostałem ją do ręki. Całkiem niezależnie od tych planów, część naszych administracji nieruchomości podpisało umowy na windykację komorniczą długów.
Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta, również stoi na stanowisku, że do sprzedaży długów dojdzie.
- Czy będą to dochody miasta, czy administracji nieruchomości, to nadal będą one pochodziły ze sprzedaży długów - mówi skarbnik miasta.
W kuluarach rady można było usłyszeć różne uwagi o sprzedaży długów. Dyskutowano m.in. nad tym, czy można sprzedać ogólną kwotę długów i dopiero zwycięzcy przetargu przekazać dane dłużników.
Mówiło się też o tym, że powinno się postawić nie na sprzedaż długów, nie na windykację komorniczą, ale na windykację zleconą firmom zewnętrznym. Te mają być skuteczniejsze w odzyskiwaniu długów.
Dyskusyjna jest też kwota, która miałaby być wystawiona na sprzedaż. Długi najemców mieszkań komunalnych sięgają 280 mln zł. Miasto chce wystawić na sprzedaż około 130 mln zł (90 mln zł to kwota główna, a reszta - odsetki).
- Reszta długów może być w ogóle nie do ściągnięcia, więc nikt ich od nas nie kupi - uważa wiceprezydent Arkadiusz Banaszek.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?