Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź. Awantura w kolejce przed pocztą podczas godzin dla seniorów. Mężczyzna zaatakował starszą panią! Kobieta trafiła do szpitala

Redakcja
72-letnia lekarka została zaatakowana przez mężczyznę podczas awantury, która wybuchła w kolejce do urzędu pocztowego przy ul. Wspólnej 8 w Łodzi. 37-latek nie chciał przepuścić jej w kolejce, mimo obowiązywania godzin dla seniorów. Starsza kobieta odniosła obrażenia i trafiła do szpitala.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
72-letnia lekarka została zaatakowana przez mężczyznę podczas awantury, która wybuchła w kolejce do urzędu pocztowego przy ul. Wspólnej 8 w Łodzi. 37-latek nie chciał przepuścić jej w kolejce, mimo obowiązywania godzin dla seniorów. Starsza kobieta odniosła obrażenia i trafiła do szpitala. CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Czytelniczka
72-letnia lekarka została zaatakowana przez mężczyznę podczas awantury, która wybuchła w kolejce do urzędu pocztowego przy ul. Wspólnej 8 w Łodzi. 37-latek nie chciał przepuścić jej w kolejce, mimo obowiązywania godzin dla seniorów. Starsza kobieta odniosła obrażenia i trafiła do szpitala.

Awantura wybuchła o godz. 11.50, czyli w momencie kiedy kończył się okres gdy w sklepach i innych placówkach, pierwszeństwo w obsłudze mają seniorzy.

Świadkiem całego zdarzenia była pani Dorota, nasza Czytelniczka. Z jej relacji wynika, że stojący w kolejce mężczyzna kazał kobiecie odejść na koniec kolejki, po czym ją zaatakował.

- Młody, na oko 30-35 letni mężczyzna, wykrzykuje do kobiety w wieku mojej mamy, żeby spieprzała na koniec kolejki, bo on tu stał - relacjonuje nasza Czytelniczka. - Staruszka tłumaczyła, że stała za inną panią, a jego nie widziała. Na co on podbiegł do niej, szarpał za ramiona rzucając na ścianę budynku i ostatecznie popychnął na ziemię. Kobieta upadła na plecy uderzając głową o chodnik.

Pani Dorota zaczęła krzyczeć na napastnika i podbiegła do poszkodowanej kobiety. Według jej relacji, żadna z pozostałych osób stojących w kolejce nie zareagowała.

- Tylko pani z pobliskiego sklepu zoologicznego zobaczywszy leżąca kobietę przyniosła nam koc, którym ją przykryłyśmy - mówi. - Szok, niedowierzanie. Kobieta przytomna, ale z głowy na leżąca pod nią czapkę sączy się krew.

Na miejsce przyjechała policja. Okazało się, że zaatakowana kobieta jest lekarką, która udziela teleporad w dobie pandemii.

Policjanci dotarli zarówno do sprawcy, którym okazał się 37-letni mężczyzna, jak i do trzech świadków. Na podstawie ich relacji ustalili przebieg zdarzenia.

- Okazało się, że przed pocztą stała długa kolejka, zaś pokrzywdzona zaczęła się przemieszczać do przodu. Gdy mijała 37-letniego mężczyznę, ten zwrócił jej uwagę, że postępuje niewłaściwie. Szarpnął ją za ramię, tak jakby chciał zawrócić kobietę. Niestety, efekt był taki, że 72-latka straciła równowagę i przewróciła się na chodnik - mówi nadkomisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

W rozmowie z policjantami 37-latek zapewniał, że nie chciał zrobić krzywdy 72-latce. Kobieta Oznajmiła, że nie będzie składać na policji zawiadomienia o naruszeniu nietykalności osobistej. Ratownicy medyczni opatrzyli ją i przewieźli do szpitala Barlickiego. Tam lekarze dokładnie zbadają ranę głowy i sprawdzą, czy pacjentka nie doznała innych obrażeń.

Sprawa incydentu w kolejce trafiła do V komisariatu na Bałutach.

- Szok i niedowierzanie - raz, że tak to działa, że ludzie mogą bezkarnie atakować innych, i dostaną może tylko pouczenie - dziwi się pani Dorota. - Dwa - jaka jest znieczulica, że nikt nie zareagował, nawet nie podszedł podnieść tej kobiety jakby była trędowata.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto