Było kilka minut po godzinie 16. Na spokojnym osiedlu z parkingu przy ul. Gołębiej z impetem ruszył ford fiesta. Za kierownicą siedziała kobieta. Na pierwszych kilkudziesięciu metrach uderzyła w 2 zaparkowane samochody. Na kolejnej prostej wjechała w 3 auta i niewiele brakowało, by potrąciła mężczyznę stojącego przy krawężniku. Ford wjechał jeszcze na niewielką górkę i tam się zatrzymał.
Świadkowie błyskawicznie podbiegli do kabiny, otworzyli drzwi i wyszarpnęli kluczyki ze stacyjki.
- Ona jest pijana, dzwońcie po policję - rozległo się.
Gdy kierująca fordem wysiadła z pojazdu faktycznie sprawiała wrażenie, jakby nie potrafiła ustać na nogach. Na miejsce stosunkowo szybko podjechał patrol drogówki. Funkcjonariusze wypytali o to, co się wydarzyło, sprawdzili dokumenty i sprawdzili trzeźwość sprawczyni.
- Ile ma, ile ma? - dopytywali gapie.
Ktoś zerknął w alkotest i rzucił: niemożliwe 0,0!
Policjanci chyba też niedowierzali wynikowi, ponieważ poprosili panią o ponowne dmuchnięcie. Wynik? Ten sam, czyli 0,0.
Co się zatem stało, że kobieta straciła panowanie nad swoim samochodem i na krótkim odcinku osiedlowej uliczki rozbiła aż 5 samochodów?
Na to pytanie na razie policjanci nie potrafią odpowiedzieć.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?