Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS zacznie od meczów z Polonią i Lechią. Trzeba je wygrać!

(PAS)
Tomasz Nowak i Cezary Stefańczyk w szpalerze zwycięskich polonistów po meczu w Warszawie.
Tomasz Nowak i Cezary Stefańczyk w szpalerze zwycięskich polonistów po meczu w Warszawie. Paweł Łacheta
Trener Ryszard Tarasiewicz ma prostą strategię na początek rundy wiosennej. ŁKS musi rozpocząć rundę od mocnego uderzenia, zdobyć sporo punktów, wyrwać się ze strefy spadkowej, nabrać oddechu i spokoju.

Gdyby w dwóch pierwszych kolejkach udało się zdobyć komplet punktów, to szansa na zgubienie rywali byłaby realna. Zadanie będzie szalenie trudne, choć ŁKS (trzecie miejsce od końca) oba mecze rozegra na własnym boisku.

W premierowym pojedynku wiosny 17 lutego o godz. 18 zmierzy się z kandydatem do ligowych medali – Polonią Warszawa, a tydzień później zagra z broniącą się przed degradacją Lechią Gdańsk.

Rywale ŁKS do utrzymania się w lidze już w pierwszej kolejce powinni gubić punkty. Ostatnie Zagłębie gra u siebie z Wisłą, Lech podejmuje czwarty od końca GKS Bełchatów, a przedostatnia Cracovia spotka się z zajmującą piąte miejsce od końca Lechią. Trzeba to wykorzystać!

Być może na początku rundy przyjdzie zespołom grać w zimowych warunkach. Grząskie lub zmarznięte płyty nie będą przygotowane do prezentowania na nich technicznych popisów. Będzie liczyła się walka przez całe 90 minut. Wtedy każdy wynik jest możliwy.

Piłkarze ŁKS będą musieli mieć siły za dwóch, żeby zmęczyć przeciwnika. Bez odpowiednich przygotowań niema cienia szans, żeby podjąć się takiego wyzwania.

Nowym trenerem Lechii jest Paweł Janas i zdaniem Łukasza Surmy postawi klub na nogi. – W Lechii taka osoba była potrzebna od dawna. Kiedyś był Jacek Zieliński, Radek Michalski, a teraz Paweł Janas z jeszcze większym doświadczeniem – przekonuje. Lechia będzie testować dwóch napastników z Łotwy.

Polonia do rundy wiosennej będzie się przygotowywała na dwóch zgrupowaniach w pomorskim Gniewinie oraz w tureckim mieście Belek. Jesienią w Warszawie ŁKS przegrał na boisku przy ul. Konwiktorskiej 0:2, tracąc bramki po rykoszecie i pięknym... samobójczym strzale Marcina Adamskiego. W Gdańsku po heroicznym boju obronił bezbramkowy remis.

Zdobycie wiosną tylko jednego punktu w tych pojedynkach będzie klęską ŁKS. Trzeba zrobić wszystko, żeby do tego nie doszło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto