Zgodnie z oczekiwaniami 1266 łódzkich kibiców zgromadzonych na stadionie ŁKS, gospodarze zaatakowali od początku meczu i pierwszą bramkę zdobili już w 13 minucie. Po rzucie rożnym obrona gości wybiła piłkę prosto pod nogi Olafa Okońskiego, który mocnym i pewnym uderzeniem skierował ją do siatki.
Piłkarze ze Skierniewic ambitnie ruszyli do odrabiania strat i już cztery minuty później był remis. Wyrównującego gola zdobył głową Tomasz Cybulski. Remisowy wynik utrzymał się do końca pierwszej, wyrównanej połowy.
Przez pierwszych kilkanaście minut drugiej połowy zarysowała się przewaga Widoku. Ale drugiego gola w 63 minucie zdobył ŁKS. Sędzia jednak bramki nie uznał, bo dośrodkowujący Adrian Kasztelan był na spalonym, a Jankiewicz strzelił już po gwizdku sędziego.
W 74 minucie ŁKS mógł wyjść na prowadzenie, bo po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wykonanego przez Adriana Kasztelana, piłka wybita przez obrońców Widoku trafiła pod nogi Olafa Okońskiego. Piłkarz ŁKS strzelił mocno, ale niestety obok słupka bramki gości.
W 82 minucie swoją szansę na zwycięskiego gola mieli piłkarze ze Skierniewic, jednak strzał Wojciecha Borowca z rzutu wolnego broniący bramki ŁKS Kamil Woźniak sparował na rzut rożny.
Sędzia przedłużył mecz o 3 minuty, ale jedynym dorobkiem piłkarzy w tym czasie były dwie żółte kartki dla
Daniela Jędrzejewskiego i Olafa Okońskiego.
Ostatni tej jesieni ligowy mecz ŁKS zakończył się remisem 1:1. Oczywiście ŁKS przezimuje jako lider IV ligi. Kibice ŁKS nie mają wątpliwości, że wiosnę łodzianie też zakończą na pierwszym miejscu, ale liczą na skuteczniejszą i efektowniejszą grę niż w kilku ostatnich meczach.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?