Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS Łódź - Piast Gliwice: Dwie różne połowy, ale dobry mecz [zdjęcia+wideo]

Redakcja
Piłkarze ŁKS-u Łódź zremisowali z Piastem Gliwice 2:2. Obie drużyny pokazały w tym spoktaniu dwa różne oblicza.

Przeczytaj relację minuta po minucie, którą przeprowadziliśmy z tego spotkania

W pierwszej części gry przewagę mieli piłkarze ŁKS-u Łódź. Po lewym skrzydle szalał Jakub Kosecki, ale tym razem bramki nie zdobył. - Miałem dzisiaj swoje sytuację, jednak strzelić się nie udało, ale zanotowałem asystę, więc coś zespołowi dałem - mówił po spotkaniu Kosecki.

Dwie bramki Marcina Mięciela dały Ełkaesiakom dwubramkowe prowadzenie do przerwy. Wszyscy na stadionie spodziewali się, że po zmianie stron łodzianie zdobędą kolejne gole. Nic takiego nie miało miejsca, przewagę osiągnęli gliwiczanie i tym razem to oni, a konkretnie Bartosz Iwan umieścił dwa razy piłkę w siatce ŁKS-u. - W drugiej połowie zaczęliśmy inaczej grać. Wejście Bartka Iwana rozruszało naszą grę w ataku - tłumaczył Jakub Biskup, skrzydłowy Piasta.

Piłkarze ŁKS-u i sędzia pomogli Piastowi

Samo wejście Iwana zapewne nic by gościom nie pomogło, gdyby nie nastawienie piłkarzy ŁKS-u Łódź po przerwie i pomoc arbitra. - To prowadzenie nas chyba uśpiło. Za bardzo się cofnęliśmy - wyjaśniał Damian Seweryn. - Nie takie były założenia na drugą połówkę - dodał Kosecki.

W 54. minucie przysnął chyba też arbiter, który podyktował wątpliwy rzut karny dla gliwiczan. - Ręka była ewidentnie przy ciele. Gdyby piłka w nią nie trafiła dostałbym w głowę. Pierwszy raz widziałem tak podyktowany rzut karny - dziwił się Marcin Adamski. - Szkoda, że pan w żółtym stroju pokazał swoją obecność na boisku w taki sposób - nie krył żalu Mariusz Mowlik.

ŁKS i Piast stworzyli dobre widowisko

Mimo straty punktów i nierównych połów w wykonaniu obu zespołów mecz mógł się podobać. Była walka, składne akcje, sytuacje podbramkowe, czy kontrowersje. Kibice obu zespołów długo dziękowali swoim piłkarzom za trud wniesiony w to spotkanie. - Podziękowania od kibiców niech będą najlepszym podsumowanie tego meczu - skomentował spotkanie Marcin Brosz, trener Piasta.

Równie pozytywnie o wczorajszym meczu wypowiadał się trenr ŁKS-u Łódź. - To było niezłe widowisko - przyznał Andrzej Pyrdoł. Jednocześnie szkoleniowiec łodzian zaznaczył, że nie wie jeszcze na co stać wszystkich piłkarzy, bo był to dopiero ich trzeci mecz ligowy w tym sezonie.

Wypada mieć nadzieję, że kiedy trener Pyrdoł pozna już wystarczająco wszystkich swoich piłkarzy, to piłkarze ŁKS-u Łódźbędą w stanie zagrać dwie równe połowy i z wyniku 2:0 doprowadzać do 4:0, a nie 2:2. Jednakże mimo remisu widać progres w grze łodzian i razem z Piastem Gliwice pozostają oni najpoważniejszymi kandydatami do awansu do Ekstraklasy.

Przeczytaj relację minuta po minucie, którą przeprowadziliśmy z tego spotkania

Czytaj także:
- Koszykówka: Polska gra z Belgią w Atlas Arenie
- Koszykówka: Polacy trenują już w łódzkiej Atlas Arenie
- MM Łódź w Porcie Łódź


Zobacz też na MM Łódź


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto