- Od dwóch dni kują i kują. Koparki tamują cały rucha, a piach i zerwany asfalt blokują chodniki. Nie mogę nawet przejść się z domu do sklepu, bo całe przejście jest zasypane. A ten hałas? Całą niedzielę pękała mi głowa! Czegoś takiego tu jeszcze nie było - mówi Teresa Trzcińska, która od 30 lat mieszka w kamienicy przy ul. Legionów.
Reporterzy MM-ki zdecydowali się zbadać obecne postępy remontu, który rozpoczął się w miniony weekend, jako jeden z zabiegów konserwujących sieć wodociągową w naszym mieście, przeprowadzany przez Łódzką Spółkę Infrastrukturalną.
I rzeczywiście. Zablokowany chodnik na wysokości gmachu Teatru Powszechnego, usypane niedbale hałdy piasku i palety z kostką brukową blokujące drogę ruchu pieszego i kołowego, to teraz codzienność dla wszystkich poruszających się ulicą Legionów.
Fot. Arkadiusz Fochtman
- Mimo, iż są to prace długoterminowe i powodujące utrudnienia w ruchu, łodzianie nie mają się czego obawiać - mówi MM-ce Aleksandra Kaczorowska z Biura Rzecznika Prasowego ZDiT. Co jednak z Dniem Wszystkich Świętych?
- Łódzka Spółka Infrastrukturalna uzyskała pozytywną decyzję co do realizacji prac, a wniosek o pozwolenie na ich rozpoczęcie wpłynął do Zarządu Dróg i Transportu jeszcze we wrześniu. Działania te są silnie skoordynowane z pracami odbywającymi się w innych częściach miasta i realizowane są planowo, wg. konkretnych wytycznych. W związku jednak ze zbliżającym się świętem, prace zostaną tymczasowo wstrzymane, ciężki sprzęt zniknie z ulic i przywrócony zostanie ruch komunikacji miejskiej - dodaje.
Obecnie jednak, na odcinku od ul. Zachodniej do Cmentarnej pracuje kilka koparek, a ciężarówki transportują wydobytą ziemię i zerwaną nawierzchnię drogi. Prace przebiegają sprawnie, choć doprowadzają do niemal całkowitego paraliżu komunikacyjnego.
- A co mamy nie skończyć, jak każą to skończymy. Sam mam tu na cmentarzu rodzinę i zawsze, odkąd pamiętam, są problemy z parkowaniem. Zasypiemy, wyjedziemy sprzętem, to będzie więcej miejsca, ale postawić samochód pierwszego i tak będzie trudno - podsumowuje sytuację jeden z robotników, który zdecydował się zachować anonimowość.
I choć obecnie nic nie wskazuje na to, ażeby sytuacja miała w takim krótkim czasie ulec znaczącej poprawie, nie pozostaje nam nic innego jak zaufać zapewnieniom ZDiT i spokojnie czynić dalsze przygotowania do jednego z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu.
Miejmy tylko nadzieję, że 1 listopada nie zaskoczy drogowców, tak samo jak śnieg w październiku.
Przeczytaj także:
- Wpadł poszukiwany listem gończym członek gangu
MM Łódź patronuje:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?