Punkty, w których będą kamery, zostały wybrane na podstawie opinii policji oraz mieszkańców ulicy. Mają być także zamontowane na newralgicznych skrzyżowaniach by móc monitorować korki. Obraz z kamer monitoringu będzie obserwowany przez pracowników straży miejskiej w czterech tzw. centrach oglądowych.
Całe opóźnienie ma związek z odwołaniem jednej z firm, jakie wpłynęło po rozstrzygnięciu przetargu na miejski monitoring. Mimo, że w poniedziałek 29 września firma, która złożyła odwołanie, zdecydowała się od niego odstąpić, to ta sytuacja wpłynęła na przesunięcie podpisania umowy ze zwycięzcą przetargu. Dlatego monitoring zamiast w grudniu zacznie działać w styczniu 2015 r.
Natomiast podczas komisji ładu społeczno-prawnego łódzkiej Rady Miejskiej, przedstawiono propozycję dotyczącą montażu starych kamer z ulicy Piotrkowskiej. Radny Sebastian Tylman kilkakrotnie zwracał uwagę, że urządzenia przez dwa lata leżą nieużywane w magazynie.
Miasto wdrażając stary system monitoringu, który miał być supertechnologią, wydało wówczas dwa miliony złotych.
Monitoring zaczął działać, a kamery rejestrowały kierowców, nielegalnie wjeżdżających na Piotrkowską.
System został wyłączony kiedy policja zaczęła kwestionować mandaty, które na podstawie monitoringu wystawiała Straż Miejska. Zastrzeżenia do starych kamer miała również prokuratura. Według śledczych, przetarg na monitoring był ustawiony. A po kontroli policji okazało się również, że system kamer nie ma odpowiednich atestów i nie może być używany.
Nowy system monitoringu ma kosztować ponad 3,3 mln zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?