"Hiszpanka" opanowała Pałac Poznańskich

Ekipa filmowa "Hiszpanki" pracuje na pełnych obrotach. Od dwóch tygodni zdjęcia kręcone są w przepięknych wnętrzach zabytkowego Pałacu Poznańskich, czyli Muzeum Miasta Łodzi.

"Hiszpanka" to sensacyjna opowieść o grupie jasnowidzów i spirytystów, która u schyłku I Wojny Światowej przy pomocy swoich zdolności parapsychicznych usiłuje uchronić polskiego pianistę i polityka Ignacego Jana Paderewskiego. Chodzi o atak mentalny wybitnego wówczas medium - Doktora Abuse, pracującego dla Pruskiej Armii.

Piotr Głowacki, którego widzowie mogli oglądać w filmie "80 milionów", teraz wciela się w postać Mieczysława Palucha, który przygotowywał powstanie od strony militarnej. - Był człowiekiem nastawionym na działanie, działanie skuteczne. Jest to osoba, która zorganizowała jedyne skuteczne powstanie. Mam dla niego duży szacunek, próbuję zachować jego charakter, bo był elegancki i energiczny - mówi aktor.

Jakub Gierszał swoją popularność zdobył dzięki "Sali samobójców" Jana Komasy. Teraz wciela się w role Krystiana Ceglarskiego, syna najbogatszego człowieka w Poznaniu. - To pierwszy mój film historyczny. To jest dla mnie wyzwanie, że można spotkać się z czym inny, z czymś nowym. Rola jest wymagająca - mówi studentem krakowskiej PWST.

Tytusa Ceglarskiego, ojca Krystiana gra Jan Peszek, który przez kilka lat był aktorem

oraz

w Łodzi. - Zapewne wiele osób będzie kojarzyło Ceglarskiego z Cegielskim, ale nikt nie ma tutaj takich aspiracji i podstaw, aby był to Hipolit Cegielski. Moja pierwsza scena grana po niemiecku z aktorami niemieckimi będzie zaskoczeniem - zdradza dziennikarzom aktor. 

Kostiumy z Londynu i sumiaste wąsy

Jednak, jak mówią filmowcy, dużą rolę odrywają także kostiumy użyte w filmie oraz charakteryzacja. Bez nich nie osiągnęłoby się takich efektów. Do produkcji przygotowano około 40 kostiumów dla aktorów pierwszoplanowych szytych na miarę, blisko 60 dla postaci epizodycznych oraz półtora tysiąca ubrań dla statystów. Te ostatnie zostały wypożyczone z magazynów kostiumów w Londynie, Paryżu czy Pradze.

- Szczerze powiem, ze najtrudniej miałam ze wszystkimi postaciami. Jest tak ciekawy scenariusz, że długo macerowałam projekty kostiumów w głowie. Kostium to narzędzie dla aktora. Trzeba było dać im coś bardzo szaleńczego, a jednocześnie typowego dla epoki. Cieszę się, że aktorki zgodziły się na gorsety - opowiada kostiumograf Dorothee Roqueplo.

Waldemar Pokromski, który charakteryzował aktorów w takich filmach jak "Lista Schindlera" czy "Dziewiąte wrota" również uważa, że kostium musi współgrać z wyglądem aktora. Szczególnie kiedy mamy do czynienia z filmem kostiumowym.

- Panie trzeba odpowiednio uczesać, bo powoli odchodzono od dłuższych włosów na rzecz krótszych. Panowie posiadali charakterystyczne wąsy. Dla tych postaci, gdzie wygląd trzeba zmieniać, zmiana jednej osoby trwa dwie, trzy godziny - tłumaczy charakteryzator.

Zdjęcia do "Hiszpanki" powstawały również przy ul. Skorupki. Przy realizacji produkcji w Łodzi pomagała Łódź Film Commission. "Hiszpanka" do kin wejdzie w 2013 roku.

Czytaj więcej o

w Łodzi:

• Kot Filemon po wojażach wrócił do domu [foto]

• Dzień Pluszowego Misia w Łodzi: odsłonięto kolejny bajkowy pomnik [zdjęcia]