Teraz trębacz stoi w oknie, przez które do tej pory wychodził i prawie go nie widać. Ale i to się zmieni – od najbliższego poniedziałku będzie wykonywał "Prząśniczkę" z okna Małej Sali Obrad.
– Nie możemy rozkuwać ściany, by zrobić drzwi na balkon, bo pomieszczenia są własnością Urzędu Wojewódzkiego, a cały obiekt jest wpisany do rejestru zabytków – mówi Marcin Masłowski, zastępca rzecznika prezydenta Łodzi.
Po interwencji Inspekcji Pracy władze miasta zwróciły się do przewodniczącego Rady Miejskiej, aby udostępnił swój gabinet i by z jego okna można grać hejnał.
– Zgodziłem się, ale pod warunkiem, że zostanie odnowiona elewacja w tej części budynku, jest ona bowiem w opłakanym stanie. Ludzie będą patrzeć na trębacza i zobaczą odrapaną fasadę – to nie przysłuży się wizerunkowi miasta – mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi.
Odrzucony został również pomysł, by hejnał był grany z okna gabinetu prezydent Hanny Zdanowskiej, bo, jak mówią jej urzędnicy, nie będzie wchodził facet z trąbką, jak pani prezydent ma jakieś ważne spotkanie w gabinecie.
Przez chwilę rozważano również, by hejnalistę ustawić na podwyższeniu przed urzędem, przy Ławeczce Tuwima, ale szybko go zarzucono, bowiem w statucie miasta jest zapisane, że hejnał jest odgrywany "z siedziby Rady Miejskiej w Łodzi", a nie sprzed siedziby (Urząd Wojewódzki ma taki sam adres jak Urząd Miasta Łodzi i Rada Miejska – ul. Piotrkowska 104 spełnia więc warunki statutowe).
W środę po południu zdecydowano, że hejnał będzie grany z okna Małej Sali Obrad Rady Miejskiej.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?