W piątek na czwartym piętrze biurowca przy ul. Wróblewskiego o mały włos nie doszło do rękoczynów. Piętnastu spośród 64 pracowników firmy, którzy nie dostali wypłat, skoczyło jej właścicielowi do gardła z żądaniem zaległych wynagrodzeń. Grozili linczem.
- Firma przewozowa zabiera wszystko, co należy do spółki naszego pracodawcy. Jeśli zniknie właściciel, to nigdy nie odzyskamy swoich pieniędzy, tym bardziej że większość z nas pracowała bez umów - żali się Anna Rum. - Nie ufamy właścicielowi. Wiele osób nie dostało PIT-ów za ubiegły rok, bo nie zapłacił księgowej. Od stycznia zamiast pensji dostawaliśmy po sto złotych zaliczki. Kilka osób zgłosiło się do sądu pracy. Jeśli nie zobaczymy pieniędzy, zrobimy to samo i powiadomimy prokuraturę - zapowiada. - Nie płacono za nas składek ZUS - dodaje Maria Frączyk. - Koleżanka musiała iść do szpitala, który pewnie wystawi jej fakturę za leczenie. Z czego zapłaci, skoro nie dostała pensji? To skandal!
Właściciel firmy starał się tonować złość swoich pracowników. Zapewniał, że chce każdemu wypłacić pieniądze, ale dopiero za dwa tygodnie. Wyjaśnił, że firma ma 140 tys. zł długów, z czego 30 tys. zł wobec pracowników.
- Jestem bankrutem - powiedział załodze szef firmy. - Płaciłem ludziom tyle, ile miałem. Przez to nie opłacałem czynszu i zarządca budynku nakazał mi opuścić biurowiec. Biznes to ryzyko. Do stycznia firma miała 200 tys. zł obrotu. Od stycznia obroty spadły do 100 tys. zł przy kosztach 180 tys. zł. W dodatku były przestoje w pracy, bo załoga postanowiła w styczniu zastrajkować. Nie zamierzam ogłaszać upadłości, tylko spróbuję podnieść tę firmę i oddać pieniądze - zapewnił.
Właściciel firmy handlującej sprzętem rehabilitacyjnym poprosił załogę o dwa tygodnie cierpliwości. Zapowiedział, że po tym terminie zacznie oddawać pieniądze. Przynajmniej połowę zaległości.
- Złożyłem wniosek o kredyt, Czekam na rozpatrzenie. Z tych pieniędzy wypłacę wynagrodzenia - zapowiedział.
Jego pracownicy postanowili spotkać się w weekend i podjąć decyzję, czy w poniedziałek złożą pozwy do sądu pracy, czy zaczekają na pieniądze od pracodawcy.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?