Wczorajszy (29 października) koncert został rozpoczęty przez Dinę Yoffe, która z Orkiestrą Symfoniczną FŁ wykonała IV Koncert Fortepianowy G-dur op. 58 Ludviga van Beethovena.
Artystka zdumiewająco łatwo grała najtrudniejsze pasaże, słyszało się dojrzałość dzieła, jego spójność, wybijała się w nim pogoda ducha i radość życia, ale były też momenty dramatyczne, które Dina Yoffe potrafiła oddać rewelacyjnie. Wiele było w utworze pierwotnego ponadczasowego piękna motywów i zdobień. To wykonanie IV Koncertu było wybitne!
Niemieckie Requiem Johanesa Brahmsa - wybitne
Po wejściu Orkiestry wszedł Chór i wykonano Niemieckie Requiem Johanesa Brahmsa, op. 45. Na 80 minut ledwie kilka sekund słyszalnych niedoskonałości, dwóch chórzystów za wcześnie wyśpiewało "est". A reszta niezwykła, nastrojowa, piękna, no i idealnie pasująca do Dnia Wszystkich Świętych.
Jaka wspaniałość brzmienia wiolonczel, było ich dziesięć, nie było źle grającego muzyka, pełna koncentracja. Maestro Daniel Raiskin po mistrzowsku prowadził głównie Chór, Orkiestra prowadziła się sama bezbłędnie. Sopran Aga Mikołaj, muzykalna, świetna technicznie, Robert Rosen baryton - oddanie
każdego najdrobniejszego dźwięku, silny głos i biegłość techniczna. Oboje
w najlepszej formie i wieku do występów: już tysiące godzin ćwiczeń za sobą
a jakże jeszcze młodzi i silni. I jakże muzykalni, brawo!
Dla mnie cały koncert był doskonały, w końcu gdy pracuje na estradzie tylu artystów tej klasy z takim maestro można spodziewać się cudów. Wiele razy słyszałem, że Brahmsowi najbliżej było do boskiej myśli, do istoty boskości w muzyce. Od dzisiaj już wiem na pewno dlaczego tak jest. I na zawsze to wrażenie zapamiętam...
Ten artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"
**Czytaj także:
-
**
-
**
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?